Piotr i Paweł zamyka sklepy, żeby przetrwać

Po zgodzie sądu na procedurę sanacyjną sieci handlowej operacja rozpoczyna się od likwidacji siedmiu nierentownych placówek

Aktualizacja: 14.09.2018 17:19 Publikacja: 14.09.2018 13:49

Piotr i Paweł zamyka sklepy, żeby przetrwać

Foto: materiały prasowe

Piotr i Paweł został zgodę na rozpoczęcie procedury sanacji 12 września. Od tego czasu firma jest chroniona przed egzekucją długów, ma rok na uzdrowienie sytuacji i wyjście na prostą. Jednym z zapowiedzianych kroków było zamykanie nierentownych sklepów Piotra i Pawła. Likwidację czeka siedem nierentownych sklepów, wyłącznie placówek własnych.

- Zbadaliśmy nasze sklepy pod kątem sześciu parametrów, wśród których były takie elementy jak: dodatnia EBITDA, lokalizacja, potencjał, konkurencja znajdująca się wokół, a także to, czy dany sklep znajduje się w tej części miasta, gdzie możemy liczyć na klientów z portfelem średnim i wyższym – bo to jest nasz docelowy klient – mówi Marek Miętka, prezes Piotra i Pawła.

– Zamykamy zatem te sklepy, które w aktualnej sytuacji rynkowej nie osiągają zakładanych wyników i jest to element naszego planu – dodaje.

Wdrażany plan zakłada ponadto prowadzenie rozmów dotyczących przejęcia aktywów spółki, negocjacji z bankami, a także zacieśnienia współpracy z kluczowymi dostawcami oraz franczyzobiorcami.

Firma wprowadza także nowy program lojalnościowy, będący równocześnie nowoczesną platformą komunikacji z konsumentem oraz repozycjonowanie marki wsparte zintegrowanymi działaniami komunikacyjnymi. Już wkrótce pokazany zostanie nowy wzorcowy sklep Piotra i Pawła. Wszystko po to aby przyciągnąć nowych i odzyskać stałych klientów sklepów sieci.

Otwarty proces sanacji daje Grupie ochronę i czas na spokojne przeprowadzenie restrukturyzacji. Zgodnie z brzmieniem ustawy firma będzie musiała na bieżąco regulować wszystkie zobowiązania względem swoich kontrahentów. Doprowadzi to do uzdrowienia sytuacji i powrotu do normalnej działalności. Natomiast zobowiązania wcześniejsze ulegają czasowemu zamrożeniu. Sanacja daje zatem przewidywalność bieżącej współpracy z siecią i stwarza warunki do uregulowania zaległych należności w zakreślonej perspektywie czasu.

Zarząd chce szybko w pełni zatowarować sklepy, w których wiele półek dzisiaj świeci pustkami.

Piotr i Paweł został zgodę na rozpoczęcie procedury sanacji 12 września. Od tego czasu firma jest chroniona przed egzekucją długów, ma rok na uzdrowienie sytuacji i wyjście na prostą. Jednym z zapowiedzianych kroków było zamykanie nierentownych sklepów Piotra i Pawła. Likwidację czeka siedem nierentownych sklepów, wyłącznie placówek własnych.

- Zbadaliśmy nasze sklepy pod kątem sześciu parametrów, wśród których były takie elementy jak: dodatnia EBITDA, lokalizacja, potencjał, konkurencja znajdująca się wokół, a także to, czy dany sklep znajduje się w tej części miasta, gdzie możemy liczyć na klientów z portfelem średnim i wyższym – bo to jest nasz docelowy klient – mówi Marek Miętka, prezes Piotra i Pawła.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł