Spółka Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja podają w komunikacie, że decyzja jest związana z tym, że dynamika polskiego rynku aptecznego ograniczyła możliwości uzyskania przez firmę niezbędnego efektu skali w tej branży. Choć o ustawę tzw. "apteka dla aptekarza", która pozwala na otwierania nowych placówek wyłącznie osobom z wykształceniem farmaceutycznym lub prowadzonym przez nich spółkom jednoosobowym czy cywilnymi. Sieci mogą rozwijać się tylko w drodze przejęć co także powoduje komplikacje, nasycenie aptekami należącymi do jednego operatora również jest regulowane.

Spółka podaje, że po wielu latach prowadzenia i rozwijania zarówno biznesu drogeryjnego, jak i aptecznego, spółka postanowiła skoncentrować się wyłącznie na drogeriach, jako formacie mającym największy potencjał w zakresie rozwoju biznesu kosmetycznego, i zrezygnować z branży farmaceutycznej.

W efekcie, zamkniętych zostanie 47 aptek, a pod koniec lipca rozpocznie się proces zwolnień grupowych, który ma potrwać 2 miesiące. Zaprzestanie działalności aptecznej przez firmę dotknie 290 pracowników, stanowiących 8,7 proc. zatrudnionych w spółce.

Wszyscy pracownicy aptek, w zależności od stażu pracy i innych czynników, w ramach odprawy otrzymają pakiet świadczeń do 3 razy przewyższających wymagania prawne. W efekcie, zdecydowana większość z nich otrzyma pakiet wynagrodzeń w wysokości 7 lub nawet więcej miesięcznych pensji. Dodatkowo, wszyscy zainteresowani będą mieli możliwość skorzystania z doradztwa zawodowego.