Na spotkaniu z dziennikarzami wyjaśnili, że afera KNF mogłaby potencjalnie wpłynąć na rating Polski, gdyby miała jakieś przełożenie na politykę pieniężną albo na publikowane przez Bank Światowy wskaźniki jakości otoczenia instytucjonalnego (tzw. WGI) w Polsce. Fitch, podobnie jak inne agencje ratingowe, bierze te wskaźniki pod uwagę oceniając wiarygodność kredytową rządów.

Czytaj także: Wiarygodność kredytowa Polski taka jak przed PiS

Fitch ocenia wiarygodność kredytową Polski na A-. To siódmy stopień na 24 możliwe. Perspektywa tej oceny jest stabilna, tzn. że prawdopodobieństwo jej zmiany w najbliższych latach agencja ocenia jako niskie. Analitycy Fitcha, Paul Gamble i Arvind Ramakrishnan, przypomnieli we wtorek, że do zmiany perspektywy ratingu albo samego ratingu mogłoby przyczynić się wyraźnie mocniejsze od oczekiwań spowolnienie gospodarcze lub wzrost deficytu sektora finansów publicznych powyżej 3 proc. PKB, ale zjawiska te musiałyby iść w parze ze spadkiem wiarygodności ram polityki gospodarczej.

Analitycy Fitcha przewidują, że polska gospodarka urośnie w 2019 r. o 3,8 proc., a w 2020 r. o 3 proc., po około 5 proc. w 2018 r. Jak wyjaśnili, za tymi prognozami kryje się założenie, że hamował będzie wzrost inwestycji współfinansowanych z funduszy UE. Także wzrost konsumpcji będzie wolniejszy, bo koniunktura na rynku pracy nie będzie poprawiała się tak, jak w ostatnich latach. W horyzoncie dziesięciu lat PKB Polski będzie ich zdaniem rósł w tempie około 2,6 proc. rocznie. Arvind Ramakrishnan, od ub.r. główny analityk Fitcha ds. Polski, zauważył, że z czasem wsparciem dla wzrostu mogą być PPK, które mogą kompensować mniejszy napływ funduszy z UE po 2020 r. Agencja Fitch ostatnie prognozy makroekonomiczne dla Polski sformułowała w grudniu. Wtedy spodziewała się, że inflacja w 2019 r. wyniesie średnio 2,5 proc., a pod koniec roku dojdzie do 2,7 proc. Zakładali w efekcie, że Rada Polityki Pieniężnej w II połowie roku zacznie podwyższać stopy procentowe. We wtorek analitycy agencji przyznali, że w związku z zamrożeniem cen energii oraz spadkiem cen ropy naftowej, ten scenariusz może wymagać rewizji.

Agencja podtrzymuje jednak swoje przewidywania dotyczące deficytu sektora finansów publicznych, który w 2019 r. sięgnąć ma 2,2 proc. PKB, a w 2020 r. 2,3 proc. PKB. – To będzie połączenie pewnego wzrostu wydatków publicznych w związku z rokiem wyborczym oraz spowolnienia wzrostu PKB – wyjaśnił Ramakrishnan.