Wiceminister ds. rachunków publicznych, Olivier Dussopt poinformował w rozmowie z tygodnikiem „Journal du Dimanche”, że na początku roku rząd zakładał deficyt budżetowy 53,5 mld euro, ale wraz z pandemią pojawiły się nowe wydatki — pisze Reuter. — Od marca COVID kosztował nas 186 mld euro: 100 mld braku przychodów z powodu spadku działalności i 86 mld na pilne działania sanitarne i dotyczące gospodarki. Deficyt wyniesie zatem 248 mld euro — powiedział.

Rząd ogłosił teraz, że nowa wersja ustawy budżetowej będzie zawierać 20 mld euro nowych działań wspierających gospodarkę. Ta czwarta nowelizacja budżetu w 2020 r. powinna pozwolić na zakończenie roku ze zwiększonymi z 8,5 do 19,4 mld euro środkami funduszu solidarności i zwolnieniami z kosztów z 5,2 do 8,2 mld euro — powiedział Dussopt.

Dzień wcześniej minister gospodarki i finansów, Bruno Le Maire powiedział w wywiadzie dla dziennika „Le Parisien”, że nowe działania rządu wspierające firmy i sklepy dotknięte kolejnymi ograniczeniami zwiększą dług finansów publicznych do 119,8 proc. PKB. Dodatkowe 15 mld euro zadeklarowane przez rząd tylko dla listopada „zwiększą poziom francuskiego długu. Przewidywaliśmy dla 2020 r. zadłużenie 117,5 proc. PKB, ta liczba dojdzie do 119,8 proc. ” — dodał Le Maire.

Ponowne wprowadzenie powszechnego lockdownu dla zahamowania drugiej fali pandemii doprowadzi do zamknięcia ok. 200 tys. placówek handlowych nie uważanych za kluczowe. To wywołuje niezadowolenie ich właścicieli. - Rozumiem złość handlowców. Rozumiem ich tym bardziej, że zbliżają się święta i wielu gromadziło zapasy towarów. To naprawdę ciężki cios, ale nie pozwolimy nikomu upaść. Udzielamy zmasowanego wsparcia ekonomicznego tym zamkniętym sklepom, potężniejszego niż podczas pierwszych ograniczeń — powiedział minister.