Gość stwierdził, że kryzys sprzed 10 lat wywołany kredytami subprime nauczył nas, że trzeba być przygotowanym na rzeczy nieprzewidywalne.
- Do 2007 r. wydawało się, że wszystko płynie gładko i nie ma czym się martwić. Okazało się, że prawdzie ryzyko tkwiło w instrumentach finansowych skomplikowanych na tyle, że nikt do końca nie wiedział od czego zależy ich wycena – tłumaczył Cymcyk.
- Trzeba być przygotowanym na czarne łabędzie na rynkach. Poza tym, im prostszy produkt finansowy, tym lepiej dla oferującego i kupującego. Jeszcze nie mamy aż tak skomplikowanych produktów jak wtedy, ale jestem przekonany, że świat finansowy i gospodarczy wymyśli kolejne elementy i będą kolejne bańki. Tak działają gospodarki – dodał.
Przypomniał, że w czasie kryzysu dynamika PKB Polski nie spadła poniżej 0, ale spadliśmy z 7 proc. w okolice 0.