– Sytuacja nie wygląda najlepiej. Nasz rynek kapitałowy znajduje się w stagnacji, jeśli nie w regresie – mówił we wtorek na zorganizowanej przez IGTE konferencji o bolączkach polskiego rynku kapitałowego Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Tłumaczył, że na warszawskiej giełdzie mamy dziś 460 spółek, podczas gdy w 2017 r. było ich 487. – Spadają obroty. Wzrost WIG-20 za ostatnie dziesięć lat to 20 proc., czyli średnio 2 proc.
Problemem jest też niskie zaufanie do systemu emerytalnego. Szkodzi mu brak stabilności w poprzednich latach. Nie pomaga też historia OFE. Co więcej, spada stopa zastąpienia, czyli stosunek pierwszej emerytury do ostatniej pensji pracownika. Bolączką jest też brak kapitału długoterminowego.
– Głównym wyzwaniem, które przed nami stoi, jest edukacja na temat rynku kapitałowego i przybliżenie tej tematyki młodym – mówił Rafał Mikusiński, zastępca przewodniczącego KNF.
– Musimy budować świadomość dotyczącą rynku kapitałowego i odbudowywać zaufania do niego – stwierdziła Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE oraz wiceprezes IZFiA. – Ważna jest tu stabilizacja otoczenia rynkowego – przekonywała.
Większość tych problemów i wyzwań mają pomóc zlikwidować albo osłabić pracownicze plany kapitałowe. – PPK przyczynią się do lepszej edukacji społeczeństwa, odbudowy zaufania do długoterminowego oszczędzania oraz budowy oszczędności na czas emerytury – mówiła Katarzyna Przewalska, dyrektor Departamentu Rozwoju Rynku Kapitałowego w Ministerstwie Finansów. To pomoże też giełdzie, na którą dopłynie dodatkowy i stabilny kapitał. Ma to przyciągnąć na giełdę inwestorów zagranicznych i zachęcić spółki do wchodzenia na parkiet.