Przez ostatnie 12 miesięcy WIGdiv stracił 3,5 proc., najmniej spośród tych wskaźników: WIG spadł o 12 proc., a WIG20 Total Return aż o 18 proc. Potwierdzona więc została w praktyce ważna cecha spółek dywidendowych, czyli większa stabilność.

Niepokojące jest natomiast kurczenie się liczby firm zaliczanych do WIGdiv. Mogą do niego trafić tylko spółki z indeksów WIG20, mWIG40 i sWIG80, które w ostatnich pięciu latach regularnie wypłacały dywidendę (w przypadku niedawnych debiutantów liczy się także czas sprzed wejścia na giełdę). Choćby jeden rok bez wypłaty skutkuje usunięciem z indeksu. Pandemia zbiera swoje żniwo i pod tym względem: firmy wstrzymują się w tym roku z wypłatami zysków.

Tylko w ostatnich kilku miesiącach z tego powodu z indeksu wykreślono 11 firm. Usunięto m.in. Kruka, Alumetal, Eurocash, Wielton, Sanok, Inter Cars, CCC, Stalprodukt. Do tego dochodzą duże i płynne jak na GPW oraz stabilne spółki finansowe takie jak Pekao i PZU oraz mniejszy Bank Handlowy. Do grona tego najprawdopodobniej dołączy także inna duża firma – LPP, której akcjonariusze 18 września, zgodnie z zaleceniem zarządu, będą decydować o niewypłacaniu dywidendy. Jeszcze na koniec 2019 r. indeks WIGdiv zrzeszał 42 emitentów, zatem przez parę miesięcy ich liczba może zmaleć o około jedną trzecią.

GPW zastanawiała się nad wprowadzeniem taryfy ulgowej z powodu pandemii, ale zdecydowano, że nie będzie odstępstwa od wymogu nieprzerwanej wypłaty dywidend przez co najmniej pięć lat, niezbędnego do klasyfikacji do WIGdiv. GPW zapowiada, że może dojść do zmiany metodologii indeksu, i rozpoczęły się analizy w tej sprawie.

Indeks ma wartość dla inwestorów, bo wskazuje firmy regularnie płacące dywidendy. – Jednak teraz najważniejsza jest aktualna perspektywa przyszłych wypłat, a to potrafi się drastycznie i szybko zmieniać – mówi Mateusz Namysł, analityk mBanku.