Pekao, PKN Orlen i KGHM były motorami napędowymi segmentu blue chips podczas wtorkowej sesji. Ich duże udziały w portfelu WIG20 oraz zwyżka cen akcji o ponad 3 proc. miały decydujący wpływ na to, że WIG20 zakończył ostatnią sesję wzrostem o 2,1 proc. do 2255 pkt. Warto odnotować, że indeks zakończył dzień na sesyjnym maksimum i rósł już trzeci dzień z rzędu. Sesyjne minimum z kolei wypadło na poziomie 2197 pkt.

Dolny cień świecy niemal idealnie zatrzymał się na wsparciu 2200 pkt, dzięki czemu trwające odbicie wygląda całkiem optymistycznie. Trzeba jednak pamiętać, że ruch ten ma charakter korekcyjny. Dopóki WIG20 nie przebije oporu 2341 pkt (ostatni lokalny szczyt w trendzie spadkowym), dopóty obowiązywać będzie spadkowy scenariusz. Pozytywny wydźwięk ma też to, że WIG20 należał we wtorek do najmocniejszych indeksów Starego Kontynentu. DAX i CAC40 kończyły dzień zwyżkami, odpowiednio o 0,4 proc. i 0,1 proc., ale węgierski BUX i rosyjski RTS były wyraźnie pod kreską.

Dobre nastroje w segmencie blue chips nie udzieliły się średnim i małym spółek. Indeks mWIG40 wzrósł tylko o 0,3 proc. i kontynuuje wzrostową korektę. Oporem, którego przebicie zmieniłoby układ sił w tym segmencie, jest 4680 pkt. Bykom brakuje więc jeszcze prawie 4 proc. Z małymi spółkami jest najgorzej. Indeks sWIG80 wprawdzie wzrósł we wtorek o 0,8 proc., ale pamiętajmy, że dzień wcześniej ustalił nowe minimum trendu spadkowego 13 471 pkt. Tak nisko wskaźnik nie był od lipca 2016 r. Na razie nie widać wśród maluchów sygnałów do zmiany niekorzystnej tendencji.

Na szerokim rynku 44 proc. spółek zakończył wtorek na plusie, a 34 proc. na minusie. Najbardziej, bo 23,5 proc. zyskały akcje Prairie Mining, a największy spadek (o 14,5 proc.) zanotowały papiery PCM. Gorzej wyglądają statystyki dotyczące co najmniej rocznym ekstremów cenowych. Na maksimum tylko pięć spółek (CD Projekt, Colian, DGA, Ten Square Games i Voxel), a na minimum aż 19 (m. in. Altus TFI, Komputronik, Trakcja). Wartość obrotów na GPW sięgnęła we wtorek 860 mln zł.