Choć sam początek roku dla notowanych na GPW banków rozpoczął się słabo, to od styczniowego dołka indeks WIG-Banki zyskał już prawie 18 proc.

– Ale nad bankami „frankowymi" nadal utrzymują się czarne chmury w postaci ustawy restrukturyzującej kredyty mieszkaniowe w tej walucie, co ciąży całemu sektorowi. To może być największe wydarzenie w ostatnich latach dla sektora, mogące decydować o sporych zmianach notowań banków – mówi Kamil Stolarski, analityk Haitong. W tej grupie są Millennium, GNB, mBank, PKO BP i BZ WBK. Natomiast banki niemające dużego portfela kredytów frankowych (Handlowy, Pekao, ING BSK, Alior) są zdaniem Stolarskiego wysoko wyceniane.

Innego zdania jest Michał Konarski, analityk DM mBanku, który preferuje PKO BP, Millennium, GNB, czyli banki przecenione z powodu frankowych obaw. – PKO BP będzie poprawiać marżę odsetkową, Millennium, notowany przy uwzględnieniu prognoz na 2017 r. poniżej swojej wartości księgowej, moim zdaniem został zbyt mocno przeceniony, biorąc pod uwagę jego bardzo dobrą sytuację kapitałową i rentowność kapitałów własnych – mówi Konarski. Jego zdaniem czarnym koniem może się okazać GNB, którego kurs po sporej przecenie ma szansę odbić w górę. Stawia też na Alior Bank, jako drogie ocenia też akcje Pekao.

Czytaj więcej w „Parkiecie"