Po godz. 11 za akcję CD Projektu trzeba zapłacić 104,3 zł, po spadku o ponad 9 proc. Od rana właściciela zmieniły już akcje warte niemal 100 mln zł. To więcej niż jedna czwarta całego obrotu na WIG, jaki obserwujemy dziś na parkiecie. Kursowi nie pomagają nawet informacje o awansie spółki do indeksu MSCI Poland.

Również wczoraj CD Projekt bardzo mocno taniał. Na zamknięciu sesji notowania obniżyły się o 8,1 proc. Przecena jest skutkiem nieoficjalnych informacji (opisanych m.in. przez portal eurogamer.pl), które podobno bazują na doniesieniach byłych pracowników. Według nich programiści, którzy mieli pracować nad „Cyberpunkiem 2077”, zostali przesunięci do pracy nad „Wiedźminem 3”, co może opóźnić moment pojawienia się tej pierwszej gry na rynku. Część analityków zakładała, że premiera będzie w 2019 r. Tymczasem według informacji, które pojawiają się na rynku, gra może zadebiutować dopiero po 2020 r. Spółka tego nie komentuje. A co na ten temat sądzą eksperci?

- Spółka sama nigdy nie podawała daty premiery Cyberpunk, natomiast większość analityków i inwestorów spodziewa się, że premiera będzie miała miejsce w 2019. Wczoraj pojawiła się plotka o tym, że premiera Cyberpunk będzie opóźniona. To oznacza, że prognozowane przez analityków wyniki ze sprzedaży gry pojawią się później. W teorii nie powinno to być zaskoczeniem, spółka przekładała prognozę Witchera 3 przynajmniej dwa razy, jednak produkt końcowy był grą roku i chyba warto było go do końca dopracować. W praktyce jednak, wycena spółki jest dość ambitna, a Cyberpunk jest odpowiedzialny za również dość ambitne prognozowane przez rynek wyniki i nic dziwnego, że kurs reaguje na takie informacje nerwowo. CD Projekt z kolei nie komentuje takich plotek i jest przez to łatwym celem – podkreśla Gabriela Burdach, ekspertka z Wood&Company.