Niektórzy inwestorzy skarżą się, że banki niechętnie udzielają im kredytów na budowę nieruchomości komercyjnych. Które projekty banki chętnie finansują, a kiedy zamykają sejf z pieniędzmi?
Decydująca lokalizacja
– Kluczowa dla instytucji finansującej projekt jest atrakcyjność lokalizacji. Jeśli nieruchomość zostanie wynajęta, będzie generować wpływy na spłatę kredytu. Weryfikacją atrakcyjności projektu są umowy przedwstępne najmu. Często jeszcze przed rozpoczęciem budowy budynek może być wynajęty w 40–50 proc., a z postępami inwestycji odsetek ten rośnie – mówi Maciej Weinberg, dyrektor wydziału finansowania projektów inwestycyjnych w Raiffeisen Polbanku.
– Najważniejsze kryteria w naszym procesie finansowania tego typu transakcji to lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja – wtóruje Tomasz Tomasiak, dyrektor departamentu finansowania strukturyzowanego w Millennium. Trudno będzie znaleźć klienta na biurowiec, który leży daleko od tras komunikacyjnych.
– Bardzo istotny jest też poziom zaangażowania własnych środków inwestora w projekt, a także szeroko rozumiane przyjęcie inwestycji przez rynek. To drugie wpływa na poziom przednajmu czy przedsprzedaży – dodaje Monika Mielecka, dyrektor w departamencie finansowania strukturyzowanego i nieruchomości komercyjnych w Pekao.