„Szczęśliwy Lazzaro": Między niewolą a trudną wolnością

Nagrodzony za scenariusz w Cannes „Szczęśliwy Lazzaro" Alice Rohrwacher to magiczna bajka na temat władzy.

Publikacja: 04.03.2019 17:28

Tytułowy „Szczęśliiwy Lazarro” nie ma nic. W roli głównej Adriano Tardiolo.

Tytułowy „Szczęśliiwy Lazarro” nie ma nic. W roli głównej Adriano Tardiolo.

Foto: materiały prasowe

Bohater filmu o zależnościach i wyzysku we współczesnym świecie jest tak dobry, że jedni uważają go za głupka, a inni za świętego, a zainteresowanie nim wzmacnia nazwisko 37-letniej Włoszki Alice Rohrwacher, które jest dziś coraz częściej wymieniane przez krytyków razem z nazwiskami Paolo Sorrentino czy Matteo Garrone.

Odkryć prawdę

„Szczęśliwy Lazzaro" to jej trzeci film fabularny po „Corpo celeste" i „Cudach", które w 2004 roku wywiozły z festiwalu canneńskiego Nagrodę Specjalną Jury. Obrazy Rohrwacher pod dużą dawką magicznego realizmu kryją mocną krytykę społeczną, przywodząc chwilami na myśl niezależne kino amerykańskie. W „Cudach" rodzina z czterema córkami żyła w domu ruderze na prowincji, utrzymując się ze sprzedaży miodu. Spokój tego świata zachwiał się, gdy pojawiła się ekipa telewizyjna zapraszająca rodziny do reality show i silna dotąd, twardo stąpająca po ziemi dwunastolatka zaczęła marzyć o innym życiu.

Akcja „Szczęśliwego Lazzaro" też toczy się na prowincji. Inspiracją dla tej opowieści stała się prawdziwa historia z lat 80. Tytułująca się markizą „królowa papierosów" Alfonsina de Luna przez lata wykorzystywała miejscowych chłopów na swojej plantacji tytoniu. Odcięła ich od świata, traktowała ich jak niewolników, nie płaciła im za pracę, utrzymując, że wciąż są jej dłużnikami, bo ich jedzenie kosztuje więcej, niż są w stanie zarobić. Stworzyła wokół nich sztuczną rzeczywistość, w którą uwierzyli. W filmie Rohrwacher jest podobnie. „Nie boisz się, że odkryją prawdę?" – pyta markizę syn. „Ci ludzie są jak zwierzęta. Daj im wolność, to odkryją, że są niewolnikami własnej niedoli" – odpowiada mu matka.

Miasto i wieś

Autorka przygląda się człowiekowi. Przypomina, że prawa natury są bezlitosne: ludzie upokarzani przez markizę wykorzystują z kolei tych, którzy są słabsi od nich. Dlatego wieśniacy z Inviolaty traktują jak popychadło Lazzaro, dziwnego chłopaka, „wiejskiego głupka", który nie ma rodziców, nigdy nie jest agresywny, zniechęcony czy zmęczony. Zawsze chętny do pomocy. Zmuszają go do wykonywania najbardziej niewdzięcznych prac, a Lazzaro haruje jak wół, nosi na krześle sparaliżowaną babcię, pilnuje kur, by nie zaatakował ich wilk, wrzuca na ciężarówkę ciężkie pakunki z liści tytoniu. I nigdy się nie skarży. W swojej prostolinijności i dobroci jest bezbronny.

– We Włoszech „szczęśliwym Lazzaro" („Szczęśliwym Łazarzem") nazywany kogoś, kto ma dobry humor, bo jest tak biedny, że już niczego nie może stracić – mówi o nim reżyserka. – A nasz Lazzaro to na dodatek człowiek, który jest szczęśliwy, gdy widzi, że szczęśliwi są inni.

Rohrwacher powoli wprowadza widza w świat Inviolaty. Tempo jej filmu przyspiesza, gdy Lazzaro zaprzyjaźnia się z synem markizy. Tancredi chce wydobyć od matki pieniądze. Namawia Lazzaro, by w imię ich przyjaźni pomógł mu sfingować porwanie. Ukrywa się w górach i żąda od markizy okupu. Ale właśnie to „zaginięcie" sprawia, że do Inviolaty przyjeżdża policjant. I odkrywa oszustwo markizy. Wiejska społeczność przenosi się, wolna już, do miasta. Tylko czy de Luna nie miała racji? Nieokrzesani chłopi lądują na śmietniku metropolii.

– Chciałam pokazać koniec pewnego świata, przejście do innej rzeczywistości. Stworzyć dwa symboliczne niemal miejsca. Miejskie sceny kręciliśmy w Mediolanie i Turynie, ale próbowaliśmy pokazać je tak, jak dzisiaj wygląda większość dużych miast, w których jest wielu emigrantów niemogących sobie znaleźć miejsca – mówi Rohrwacher.

Wszystkie jej dotychczasowe filmy niosły opowieść o współistnieniu przeszłości i współczesności, starego i nowego. W „Corpo Celeste Włoszka zderzała z nowoczesnością silną tradycję katolicką, w „Cudach" – nieco zaśniedziałą kulturę wiejską z wrzawą współczesnej telewizji opartej na reality show. W „Szczęśliwym Lazzaro" znów przeciwstawia sobie miasto i wieś, przede wszystkim jednak gra z czasem.

Włoski realizm

W pierwszych sekwencjach filmu wydaje się, że akcja toczy się w XIX wieku. Nikt nie zamierza tu odbudować mostu, który zawalił się dawno temu. Siermiężne stroje, rytm życia wyznaczany przez naturę, żadne niepokoje współczesności tu nie dochodzą. Ale potem na ekranie pojawiają się motorowery, walkman, czapka bejsbolówka, a wreszcie nowoczesne samochody i komórki. Rohrwacher świadomie łamie logikę czasu. Im dalej, tym bardziej. Bohaterowie filmu starzeją się, tylko ów dobry Lazzaro się nie zmienia.

– Wyrosłam w kraju, w którym przeszłość i teraźniejszość wszędzie ze sobą sąsiadują – mówiła reżyserka w wywiadzie dla magazynu „Slant". – Stacja benzynowa staje tuż obok rzymskiego akweduktu. Tutaj czas nigdy nie był uporządkowany i linearny. Tak nauczyłam się patrzeć na świat.

Rohrwacher tworzy dziwny film. Z jednej strony jest realistyczna obserwacja społeczna, z drugiej – bajka i magia.

– Chciałam połączyć realizm z baśnią. I w ten sposób, patrząc na świat oczami Lazzaro, który nie rozumie istniejących podziałów, opowiedzieć europejską historię z ostatnich 50 lat – mówi artystka, która wśród swoich wielkich mistrzów wymienia Tavianich i Ermanno Olmiego.

Jej „Szczęśliwy Lazzaro" rzeczywiście wpisuje się w magiczny realizm włoskiego kina. To film polityczny – studium władzy i zależności, a jednocześnie obraz pełen poezji i czasem może nawet zbyt dosłownej symboliki. Można go „kupić" w całości albo odrzucić, ale nie można mu odmówić oryginalności. Sama Alice Rohrwacher mówi:

– Prosimy widzów, żeby patrzyli na nasz film oczami dziecka. Wciąż niewinnego. Żeby na chwilę zamienili się w kogoś, kto rozumie Lazzarro.

Bohater filmu o zależnościach i wyzysku we współczesnym świecie jest tak dobry, że jedni uważają go za głupka, a inni za świętego, a zainteresowanie nim wzmacnia nazwisko 37-letniej Włoszki Alice Rohrwacher, które jest dziś coraz częściej wymieniane przez krytyków razem z nazwiskami Paolo Sorrentino czy Matteo Garrone.

Odkryć prawdę

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Rekomendacje filmowe na weekend: Kino oparte na faktach
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Film
„Back To Black” wybiela mrok życia Amy Winehouse
Film
Rosja prześladuje jak za Stalina, a Moskwa płonie w „Mistrzu i Małgorzacie”
Film
17. Mastercard OFF CAMERA: Nominacje – Najlepsza Aktorka, Aktor i Mastercard Rising Star
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Film
Zbrojmistrzyni w filmie "Rust" skazana na 18 miesięcy więzienia