Nagroda Turnera 2018: 25 tys. funtów za filmy z iPhone’a

44-letnia szkocka artystka Charlotte Prodger z Glasgow została laureatką tegorocznej Nagrody Turnera, jednego z najbardziej prestiżowych brytyjskich wyróżnień w dziedzinie sztuki współczesnej.

Publikacja: 06.12.2018 14:55

Nagroda Turnera 2018: 25 tys. funtów za filmy z iPhone’a

Foto: materiały prasowe

Nagrodzono ją za dwa filmy o queerowej tożsamości, zrealizowane w całości na iPhonie. „Bridgit” i „Stoneymollan Trail” były prezentowane wcześniej na wystawie indywidualnej artystki w Bergen Kunsthall w Norwegii. Autobiograficzne treści łączą się w nich z mitologicznymi. „Bridgit” w tytule odwołuje się do bóstwa neolitu, spotykanego w różnych miejscach geograficznych.

Na wtorkowej uroczystości wręczenia nagrody w Tate Britain w Londynie jury podkreślało też malarskie walory prac Prodger, zwłaszcza „Bridgit”, i uwagę artystki dla historii sztuki. Wartość Turner Prize to 25 tys. funtów.

Z kolei Charlotte Prodger, która od dwóch dekad zajmuje się sztuką ruchomych obrazów, wykorzystując różne filmowe technologie, mówiła, że z wyboru kręci obecnie filmy przy użyciu telefonu, bo „sposób, w jaki filmuję, jest dla mnie dość szkicowy i podążam w nim właściwie za moim codziennym życiem”. W „Bridgit” autorka włączyła odczytywane fragmenty swoich dzienników, innych tekstów oraz szkockie krajobrazy.
W 2019 roku Charlotte Prodger będzie reprezentowała Szkocje na Biennale w Wenecji.

Wśród finalistów nagrody znalazł się także kolektyw Forensic Architecture,  prezentujący dokumentację (wideo, fotografie, teksty, modele), dotyczących przemocy wobec społeczności beduińskich w regionie Naqab / Negev w południowym Izraelu. A także Luke Willis Thompson, który w filmowej trylogii:„Cemetery of Uniforms”, „Liveries, autoportrait” i „Human”również poruszał problemy przemocy. I Naeem Mohaiemen, który prezentował instalację filmową na trzech ekranach, mówiąc o krajach uwolnionych od rządów kolonialnych, by badać dziedzictwo kolonializmu i tożsamości.

Każdy z finalistów otrzymał po 5 tysięcy funtów.

Alex Farquharson, dyrektor Tate Britain, podsumowuje: „Artyści, którzy zostali wybrani na finalistów tegorocznej nagrody Turnera, zajmują się najważniejszymi sprawami, począwszy od queerowej tożsamości, łamania praw człowieka i brutalności policji po migrację postkolonialną i dziedzictwo ruchów wyzwoleńczych. Po raz pierwszy wszyscy nominowani artyści pracują z ruchomym obrazem. To emocjonujące obserwować,  jak szeroki jest zakres technik i stylów, z których korzystają”.

Każdy z finalistów otrzymał po 5 tysięcy funtów.

Wystawę całej czwórki można oglądać w Tate Britain do 6 stycznia.

Nagrodzono ją za dwa filmy o queerowej tożsamości, zrealizowane w całości na iPhonie. „Bridgit” i „Stoneymollan Trail” były prezentowane wcześniej na wystawie indywidualnej artystki w Bergen Kunsthall w Norwegii. Autobiograficzne treści łączą się w nich z mitologicznymi. „Bridgit” w tytule odwołuje się do bóstwa neolitu, spotykanego w różnych miejscach geograficznych.

Na wtorkowej uroczystości wręczenia nagrody w Tate Britain w Londynie jury podkreślało też malarskie walory prac Prodger, zwłaszcza „Bridgit”, i uwagę artystki dla historii sztuki. Wartość Turner Prize to 25 tys. funtów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Rekomendacje filmowe: Komedia z Ryanem Goslingiem lub dramat o samobójstwie nastolatka
Film
Cannes 2024: Złota Palma dla Meryl Streep
Film
Mohammad Rasoulof represjonowany. Władze Iranu chcą, by wycofał film z Cannes
Film
Histeria - czyli historia wibratora
Film
#Dzień 6 i zapowiedź #DNIA 7 – w stronę maja, w stronę słońca
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił