W sobotę wieczorem widzowie TVP Kultura mogli odnieść wrażenie, że oglądają bezpośrednią transmisję z wręczenia nagród tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów. Tymczasem nadawano ją z półgodzinnym poślizgiem. W ten sposób realizatorzy zyskali możliwość wycięcia niepoprawnej – ich zdaniem – wypowiedzi Wojciecha Smarzowskiego.

Twórca „Kleru” został w tym roku wyróżniony Nagrodą Specjalną Jury. Odbierając jej pozwolił sobie zażartować ze sceny Teatru Muzycznego w Gdyni: „w swojej pysze myślałem, iż może wręczy mi ją prezes TVP”. Odwołał się w ten sposób do sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy to prezes Jacek Kurski chciał mu wręczyć nagrodę specjalną za film „Wołyń”, ale nie chciał tego zrobić podczas gali, tylko poza sceną. W takiej sytuacji Wojciech Smarzowski odmówił wówczas jej przyjęcia.

W sobotę wieczorem wypowiedź Wojciecha Smarzowskiego rozbawiła publiczność w Gdyni. Telewidzowie jednak tego fragmentu nie usłyszeli.

„Kler” Wojciecha Smarzowskiego otrzymał w Gdyni również Nagrodę Publiczności. Wprawdzie dotychczasowy jej fundator – publiczne Radio Gdańsk – ogłosiło w tym roku, że nie zostanie ona wręczona, jednak w zamian ufundowała ją Telewizja Kino Polska. Tradycyjnie nagrodę tę wręcza się filmowi. który otrzymał najdłuższą owację widzów obecnych na festiwalowej projekcji. „Kler” oklaskiwano ponad 11 minut.