To już ostatnie tanie greckie wakacje

Niezależnie od tego, czy Grecy porozumieją się z wierzycielami i Brukselą, czy też nie podwyżka VAT obejmie gastronomię i branżę turystyczną.

Aktualizacja: 01.07.2015 12:43 Publikacja: 01.07.2015 11:38

To już ostatnie tanie greckie wakacje

Foto: Bloomberg

Nie wiadomo jeszcze jak zareagują touroperatorzy, którzy zapłacili z góry za greckie wakacje. VAT ma wzrosnąć z 6,5 proc do 13 proc., wzrostu cen można spodziewać się także na wyspach, które stracą 30-procentową zniżkę w podatku. Grecy są przekonani, że turyści nie będą mieli wyboru i pojadą tam, gdzie jest taniej, zwłaszcza że wzmacniają ofertę kolejne kraje bałkańskie. Niektóre z nich śmiało mogą konkurować z Grecją.

W oświadczeniach sieci hotelowych pełno słów krytyki pod adresem władz. Hotelarze nie są w stanie zrozumieć, że skoro turystyka to jedyny liczący się eksportowy grecki produkt, dla którego jest strategia i doskonałe prognozy rozwoju, jest duszony przez rząd. I nieustannie powtarzają, że władza zamiast wziąć się za tych, którzy podatków nie płacą dociska uczciwych, którzy nieustannie zasilają budżet.

Drożej będzie także w supermarketach, bo VAT na żywność wzrośnie z 13 do 23 proc. Koalicyjna partia ANEL jest przekonana, że podwyżka VAT na wyspach może nawet spowodować upadek rządu. Greckie władze przechodziły już przez podwyżki, a potem obniżki VAT, kiedy okazało się, że zbyt mocne windowanie podatków traci sens.

Restauratorzy są przekonani, że podwyżka VAT, to „pocałunek śmierci" dla branży. W sytuacji, kiedy za posiłek 4-osobowej rodziny trzeba zapłacić 50-60 euro w Atenach i ok 70 euro np na Korfu, czyli mniej więcej tyle samo, ile w Paryżu. Grecy raczej tam nie chodzą.

— Przechodziliśmy już przez takie ćwiczenia w 2011 roku, kiedy podwyżka podatku z 13 do 23 proc na usługi restauracyjne spowodowała zamknięcie 4,5 tys. restauracji i barów, a 40 tys. ludzi straciło pracę — mówił „Rzeczpospolitej" Thanassis Papanikolau, dyrektor generalny SEPOA, zrzeszenia greckich sieci restauracyjnych. Rzeczywiście i w Atenach i na wyspach widać mnóstwo zamkniętych lokali.

Na razie Grecja w porównaniu z Hiszpanią,Włochami, czy Portugalią jest tania. Jeśli wybieramy się do tego kraju na dwa tygodnie wyłącznie z opłaconym z góry hotelem przy założeniu,że wyżywienie będzie na własną rękę, to 4-osobowa rodzina powinna dysponować kwotą ok 1,5 tys. Para młodych ludzi, którzy będą chcieli iść do dyskoteki , napić się piwa, przepłynąć z wyspy na wyspę - ok 1,2 tys. euro. Do tego warto dorzucić jeszcze jakąś kwotę „na czarną godzinę".W gotówce ! Bo karty „chodzą" coraz rzadziej. I oczywiście dobre ubezpieczenie, które umożliwi bezgotówkowe korzystanie z prywatnej opieki medycznej.

Nie wiadomo jeszcze jak zareagują touroperatorzy, którzy zapłacili z góry za greckie wakacje. VAT ma wzrosnąć z 6,5 proc do 13 proc., wzrostu cen można spodziewać się także na wyspach, które stracą 30-procentową zniżkę w podatku. Grecy są przekonani, że turyści nie będą mieli wyboru i pojadą tam, gdzie jest taniej, zwłaszcza że wzmacniają ofertę kolejne kraje bałkańskie. Niektóre z nich śmiało mogą konkurować z Grecją.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko