Donald Trump jedną z pierwszych swoich decyzji zakazał publikowania informacji pracownikom Departamentu Rolnictwa (USDA) oraz Agencji Ochrony Środowiska (EPA). Nie wolno im przekazywać informacji w mediach społecznościowych (m.in. Twitter i Facebook), a także przedstawiać niekonsultowanych z nową administracją informacji prasowych.

Agencje te zajmują się m.in. problemem globalnych zmian klimatu – zjawiska, którego istnienia Trump nie chce przyjąć do wiadomości.

Naukowcy jednak znaleźli sposób – na Twitterze powstały nowe „nieoficjalne" konta publikujące informacje bez cenzury, nawet jeśli nie podobają się one władzy. Problem polega na tym, że tożsamość autorów wpisów trudno zweryfikować, co przyczynia się do chaosu postprawdy.

Bunt (oznaczany tagiem #resist) rozpoczęła Służba Parków Narodowych, najpierw porównująca liczbę obserwujących inauguracje Baracka Obamy i Trumpa, a później publikująca informacje o stężeniu dwutlenku węgla w atmosferze.