Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, jako jeden z argumentów za wydłużeniem liceów z trzech lat do czterech podaje, że obecnie bardziej przypominają one kursy przygotowujące do matury niż szkołę. W rezultacie uczniowie mają braki w wiedzy, a na uczelniach organizowane są tzw. lata zerowe, by nadrobić zaległości.
Tylko nieliczne publiczne uczelnie organizują zajęcia wyrównawcze. Z 19 szkół wyższych, które odpowiedziały na nasze zapytania, prowadzi je pięć: Politechnika Gdańska, Politechnika Rzeszowska, Politechnika Poznańska, Politechnika Łódzka i Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie. W przeszłości takie zajęcia prowadziła też Politechnika Koszalińska, ale uczestniczyło w nich niewielu studentów.
To sprzeczne z prawem
Przedstawiciele innych uczelni podkreślają, że to sprzeczne z przepisami prawa o szkolnictwie wyższym.
– Minister nauki i szkolnictwa wyższego uznał przyjmowanie na tzw. rok zerowy za praktykę łamiącą przepisy prawa – mówi Joanna Kuźmicz z Politechniki Warszawskiej.
– W świetle obowiązujących przepisów nie ma możliwości zorganizowania takiej formy kształcenia na zasadach odpłatności uczestników. Nie ma też specjalnych środków na taki cel z ministerstwa – dodaje Ewa Walusiak-Bednarek z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.