Reklama

Ambasador Francji: Prezydent Macron nikomu nie groził

Na stronie internetowej ambasady Francji w Polsce ukazał się komunikat, w którym ambasador Frédéric Billet twierdzi, że słowa prezydenta Macrona o wykluczeniu Polski z unijnych mechanizmów finansowych zostały źle zinterpretowane i nie były groźbą.

Aktualizacja: 15.12.2019 13:08 Publikacja: 15.12.2019 06:36

Ambasador Francji: Prezydent Macron nikomu nie groził

Foto: AFP

amk

W ostatni czwartek wszystkie kraje Unii Europejskiej poza Polską porozumiały się w sprawie neutralności klimatycznej w ramach programu Zielony Ład. Mają ją osiągnąć do 2050 roku.

Polska jako jedyny kraj uzyskała zwolnienie z dotrzymania tej daty i ma dochodzić do tego celu "w swoim tempie" i na swoich zasadach - jak przekazał premier Mateusz Morawiecki, który wynik negocjacji uznał za sukces polskiego rządu.

Czytaj także: Polska sama w sprawie klimatu

Po szczycie, na którym te decyzje zapadły, prezydent Emmanuelle Macron stwierdził, że Polska nie będzie mogla skorzystać ze środków UE dostępnych w ramach Europejskiego Zielonego Ładu.

- Jeśli Polska nie potwierdzi swego zobowiązania do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, wykluczy się z europejskich mechanizmów, w tym mechanizmu solidarności finansowej - stwierdził Macron.

Reklama
Reklama

Macron zapewnił jednocześnie, że wdrażanie programu Zielonego Ładu nie zostanie w żaden sposób spowolnione przez polskie weto, a wyjątek uczyniony wobec Polski jest jedynie tymczasowy - w czerwcu przyszłego roku sprawa neutralności klimatycznej Polski ponownie stanie na szczycie UE.

Słowa Macrona o wykluczeniu z europejskich mechanizmów zostały uznane za groźbę.

Komunikat ambasadora Francji

"13 grudnia szereg polskich mediów podawało, że podczas konferencji prasowej po Radzie Europejskiej Prezydent Republiki Francuskiej Emmanuel Macron groził Polsce wykluczeniem z mechanizmów solidarności finansowej UE, jeżeli nie dołączy do celu osiągnięcia neutralności emisyjnej w 2050 r. Konieczne wydaje mi się sprostowanie błędów i uogólnień tychże publikacji, aby rozwiać wszelkie nieporozumienia" - czytamy w komunikacie ambasadora Frédérica Billet.

Dyplomata wyjaśnia, że prezydent Emmanuel Macron jedynie wyjaśniał "znaczenie konkluzji Rady Europejskiej i nikomu nie groził". Główną ideą, którą przekazał Macron, jest według ambasadora znaczenie solidarności krajów Unii Europejskiej w procesie przemian klimatycznych, które szczególnie kosztowne są dla krajów, których energetyka w większym stopniu oparta jest na węglu lub które mają mniejsze zasoby.

Ambasador wyjaśnia, że prezydent Macron chciał przekazać polskim władzom, że Francja popiera powstanie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, zakładającego solidarność finansową ze wspomnianymi krajami. "Są kraje takie jak Polska, które ruszają z pozycji bardziej oddalonych. Należy więc im pomóc w przebyciu tej drogi i zapisać większe inwestycje. Solidarność ta jest uzasadniona” - cytuje ambasador słowa Macrona.

"Jego konkluzja była bardzo jasna: bez solidarności, UE będzie postępować wolniej i będzie tracić czas, zwłaszcza w dziedzinie klimatycznej" - kończy ambasador Billet.

Reklama
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Kraj
Od stycznia nie będzie można wynająć lokalu komunalnego? Jedyna nadzieja w radnych
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kraj
Pierwszy kierowca ukarany za wjazd do Strefy Czystego Transportu. Warszawa zaostrzy przepisy od 2026 roku
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama