Bloger z Ryglic wygrał z Polską w Strasburgu spór o odpowiedzialność za zniesławiające wpisy czytelników

Bloger Andrzej Jezior nie musi przepraszać byłego burmistrza Ryglic za komentarze na blogu pomawiające włodarza gminy. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł w czwartek, że to Polska naruszyła prawo do swobody wypowiedzi i teraz ma zapłacić blogerowi 7000 euro zadośćuczynienia.

Publikacja: 04.06.2020 13:56

Bloger z Ryglic wygrał z Polską w Strasburgu spór o odpowiedzialność za zniesławiające wpisy czytelników

Foto: Adobe Stock

Zdarzenia, których dotyczy wyrok, miały miejsce w 2010 r. przed wyborami samorządowymi.  Na blogu prowadzonym przez ówczesnego radnego Ryglic Andrzeja Jeziora pojawił się komentarz  zniesławiający burmistrza  i jego rodzinę. Osoba podpisana jako "zalasowiok"wytykała burmistrzowi między innymi, że pochodzi z "bandyckiej rodziny", że jeden z jego synów jest pozbawiony wolności, a jego siostra dopuściła się przestępstw gospodarczych. W rzeczywistości były to kłamstwa - ani burmistrz, ani nikt z jego rodziny nigdy nie był karany i nie prowadził działalności przestępczej.

Czytaj też:

Coraz więcej o pozwów o naruszenie dóbr osobistych w Internecie

Bloger odpowiada jak dziennikarz

Bloger nie stosował żadnych mechanizmów kontroli prewencyjnej zamieszczanych wpisów  (filtrowania treści, autoryzacji zamieszczanych komentarzy itd.). Na blogu zamieszczona była jednak instrukcja, zgodnie z którą wpisy obraźliwe i zawierające nieprawdę będą usuwane. I tak stało się z wpisem "zalasowioka". Tego samego dnia usunął go z własnej inicjatywy syn Andrzeja Jeziora, gdyż uznał, że jest obraźliwy. Musiał kilkakrotnie usuwać wpis, ponieważ jego autor po usunięciu publikował ponownie na blogu skarżącego wpis o identycznej treści. Ostatecznie syn blogera założył blokadę, która polegała na tym, iż nowe komentarze mogli umieszczać jedynie internauci po uprzednim zalogowaniu poprzez adres mailowy. Po wprowadzeniu blokady autor komentarzy nie próbował ponownie publikować obraźliwych wpisów, w związku z tym, kolejnego dnia zrezygnował z utrzymania założonej blokady. Po kilku dniach wpis pojawił się ponownie, o czym Jeziora zawiadomił jego znajomy. Natychmiast po otrzymaniu tej informacji wpis został zablokowany.

Pomimo tych czynności burmistrz wystąpił z roszczeniem o ochronę dóbr osobistych w trybie wyborczym. I wygrał. Sądy pierwszej i drugiej instancji  nakazały blogerowi umieścić na blogu przeprosiny oraz wpłacić 5 tysięcy złotych na rzecz Caritas.

Bloger zarzucił w skardze do ETPC naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, tj. prawa do swobody wypowiedzi. Zdaniem skarżącego, sądy krajowe nie uwzględniły regulacji zawartej w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która przewiduje mechanizm ograniczenia odpowiedzialności m.in. administratorów blogów.

Jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, w wyroku z 4 czerwca 2020 r. Trybunał w Strasburgu stwierdził naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. ETPC, podobnie jak polskie sądy, uznał, że komentarze internautów miały znieważający charakter, a tym samym naruszały prawo do ochrony reputacji burmistrza Ryglic. Niemniej jednak Andrzej Jezior podjął jako bloger szereg kroków w celu powstrzymania tych komentarzy. Przypominał bowiem komentatorom o zasadach i regułach korzystania z możliwości komentowania oraz kilkakrotnie blokował obraźliwe treści. ETPC podkreślił, że sam burmistrz nie kontaktował się z blogerem w celu usunięcia treści, do czego zobowiązany był na podstawie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i procedurą notice and takedown. Tym samym obowiązki nałożone przez sądy krajowe na blogera były nieproporcjonalne i doprowadziły do naruszenia art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, tj. prawa do swobody wypowiedzi.

Strasburscy sędziowie przyznali skarżącemu 1250 euro zwrotu kosztów postępowania krajowego (pokrywające 5000 PLN jakie bloger musiał wpłacić na rzecz organizacji charytatywnej po przegranej w kraju) oraz 7000 euro zadośćuczynienia.

Jest to pierwsza sprawa dotycząca procedury notice and takedown z Polski oraz pierwsza sprawa, w której ETPC miał okazję wypowiedzieć się co do obowiązku usuwania treści w ramach debaty politycznej - podkreśla Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Do tej pory ETPC wypowiedział się co do odpowiedzialności pośredników za komentarze w sytuacji, gdy prowadzili oni w internecie działalność zarobkową (Delfi p. Estonii) oraz gdy byli organizacją non profit (MTE p. Węgrom).

skarga nr 31955/11

Zdarzenia, których dotyczy wyrok, miały miejsce w 2010 r. przed wyborami samorządowymi.  Na blogu prowadzonym przez ówczesnego radnego Ryglic Andrzeja Jeziora pojawił się komentarz  zniesławiający burmistrza  i jego rodzinę. Osoba podpisana jako "zalasowiok"wytykała burmistrzowi między innymi, że pochodzi z "bandyckiej rodziny", że jeden z jego synów jest pozbawiony wolności, a jego siostra dopuściła się przestępstw gospodarczych. W rzeczywistości były to kłamstwa - ani burmistrz, ani nikt z jego rodziny nigdy nie był karany i nie prowadził działalności przestępczej.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe