CPK, czyli skok w przyszłość

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego to największa realizowana obecnie inwestycja w Polsce. Pod Warszawą powstanie międzynarodowy hub lotniczy oraz dworzec kolejowy, który skomunikuje go z największymi miastami.

Publikacja: 27.01.2019 20:00

Sektor lotniczy nie poradzi sobie bez kolei albo poradzi sobie dużo gorzej. Dlatego przy planowaniu

Sektor lotniczy nie poradzi sobie bez kolei albo poradzi sobie dużo gorzej. Dlatego przy planowaniu CPK komponent kolejowy jest tak ważny - przekonywali uczestnicy debaty

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Na jakim etapie jesteśmy? Kiedy dojedziemy pociągiem do CPK, by dalej już samolotem polecieć w świat? Odpowiedzi udzielili uczestnicy debaty „CPK, czyli skok w przyszłość – transport intermodalny, rozwój przewozów pasażerskich, wykorzystanie nowych rozwiązań technologicznych, kolej 250 km/h, pociągi autonomiczne, tabor przyszłości", która odbyła się podczas I Kongresu Rozwoju Kolei.

Kolej jest niezbędna

– Centralny Port Komunikacyjny nie wydarzy się bez kolei, tak samo jak nie wydarzy się bez lotnictwa. To są dwa komponenty, które wzajemnie się uzupełniają i dopełniają. Mogę sobie wyobrazić, że cele kolejowe i lotnicze zrealizowalibyśmy oddzielnie. Nie uzyskalibyśmy jednak wtedy oczekiwanej wartości dodanej, czyli połączenia w jednym miejscu głównego lotniska Rzeczpospolitej oraz głównego dworca kolejowego – rozpoczął debatę Mikołaj Wild, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Minister podkreślał, że plany są bardzo ambitne. Projekt zakłada m.in., że największe aglomeracje w Polsce uzyskają połączenie kolejowe z CPK, których czas przejazdu ma wynieść maksymalnie 2,5 godz. W efekcie nowy dworzec stanie się głównym punktem na kolejowej mapie, gdyż zgodnie z założeniami 70 proc. wszystkich połączeń dalekobieżnych ma przebiegać właśnie przez CPK. W praktyce oznacza to, że kolejowa część inwestycji nie polega wyłącznie na stworzeniu połączenia do Portu Solidarność, ale budowy całej sieci nowych szlaków. Pozostaje tylko pytanie, kiedy to nastąpi.

– Chcemy, by trasy kolejowe były oddane do użytku co najmniej pół roku przed uruchomieniem Portu Solidarność, co planujemy na koniec roku 2027 – mówił minister Wild.

– Ta inwestycja to z jednej strony ogromne wyzwanie, ale z drugiej szansa na skok jakościowy. Chciałbym także podkreślić, że duże lotnisko potrzebuje takich połączeń. Sektor lotniczy nie poradzi sobie sam bez kolei albo poradzi sobie dużo słabiej – wskazywał Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Pozostaje tylko pytanie, co z Warszawą. Mieszkańcy stolicy przyglądają się koncepcji budowy CPK z dużą rezerwą. Istniejące lotnisko Chopina ma bowiem zasadniczy plus. Jest blisko, a dzięki temu dojazd do niego jest szybki i wygodny. Podobnie ma być jednak także w przypadku CPK. – Zgodnie z założeniami dojazd do CPK z centrum Warszawy koleją ma zajmować 15 min – przekonywał Krzysztof Mamiński, prezes PKP.

Dodatkowo spółka już dzisiaj planuje uruchomienie nowych usług dla pasażerów. – Chcemy zaproponować pasażerom pociągów Intercity np. odprawę bagażową. Oznacza to, że osoba jadąca na lotnisko pociągiem, np. z Wrocławia, będzie mogła przed lub w trakcie tej podróży odprawić się i nadać bagaż. W ten sposób na miejscu będzie na nią czekała już tylko kontrola bezpieczeństwa – wskazywał.

Współpraca to podstawa

Prace ruszyły już w części związanej z modernizacją oraz projektowaniem przebiegu nowych torowisk. – Obecnie realizujemy Krajowy Program Kolejowy, który zakłada modernizację tysięcy kilometrów torów kolejowych i lepszy dostęp do kolei. Mówimy o 220 projektach, z których część już wpisaliśmy w koncepcję budowy CPK. Można więc powiedzieć, że prace nad komponentem kolejowym wystartowały – mówił Arnold Bresh, członek zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe. – Jestem spokojny o realizację inwestycji związanych z budową tzw. szprych, które połączą kraj z CPK szybką koleją – wyjaśniał.

– CPK ma być elementem, który wypełni puste dzisiaj hasło mówiące o zrównoważonym transporcie. Dużo o tym mówimy, ale gdy popatrzymy na liczby to zobaczymy, że mamy obecnie 1 proc. udziału w rynku przewozów pasażerskich przy 5 proc. pracy przewozowej. Mówię tutaj o liczbach, które padają m.in. w strategii zrównoważonego transportu, gdzie liczymy wszystkie podróże, które Polacy odbywają – mówił Piotr Malepszak, wiceprezes Centralnego Portu Komunikacyjnego. – Często mówimy dzisiaj o renesansie kolei. Podajemy przy tym liczbę 300 mln pasażerów, którzy w zeszłym roku wybrali pociąg, przedstawiając ją jako swoisty kamień milowy. Zapominamy jednak, że są to identyczne wartości jak w 2002 r. Zapominamy także, że w latach 80. i 90. wyniki te były znacznie wyższe – tłumaczył.

Nikt nie ma dzisiaj wątpliwości, że kolej przez lata pozostawała w inwestycyjnym cieniu i dopiero ostatnie lata przyniosły widoczną poprawę. Teraz ten proces ma nabrać nowego tempa. Motorem napędowym jest właśnie CPK.

– CPK spina pomysły różnych sfer transportu w jeden koncept. Jest to chyba największy sukces tej koncepcji. Dzięki niej wszystkie środowiska transportowe mówią w końcu jednym językiem, zastanawiając się, jak ten pomysł zrealizować. Tu nie ma rywalizacji, jest współpraca – podsumował Krzysztof Mamiński, prezes PKP.

Na jakim etapie jesteśmy? Kiedy dojedziemy pociągiem do CPK, by dalej już samolotem polecieć w świat? Odpowiedzi udzielili uczestnicy debaty „CPK, czyli skok w przyszłość – transport intermodalny, rozwój przewozów pasażerskich, wykorzystanie nowych rozwiązań technologicznych, kolej 250 km/h, pociągi autonomiczne, tabor przyszłości", która odbyła się podczas I Kongresu Rozwoju Kolei.

Kolej jest niezbędna

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację