Większa część gospodarki ma się całkiem dobrze – ocenił Soroczyński. - To, że wskaźniki były trochę słabsze od tego, co można było oczekiwać, to kwestia inwestycji, głównie związanych z infrastrukturą – dodał.
Główny ekonomista KUKE wyjaśnił, że obecnie wolniej niż przy poprzednim starcie perspektywy unijnej wchodzimy w spiralę rozkręcania się gospodarki i wchodzenia w inwestycje. - Jeżeli popatrzyć na to co się dzieje w pozostałych częściach gospodarki, tutaj nie widać specjalnych powodów do niepokoju – tłumaczył.
- Troszeczkę słabiej jest w eksporcie – mówił. - Jest to związane z koniunkturą u naszych głównych partnerów, czyli w Unii Europejskiej, która nie była zbyt korzystna.
Soroczyński prognozował, że dynamika wzrostu PKB w całym roku będzie trochę poniżej 3 proc. - Jeżeli popatrzymy na kraje, które są na podobnym poziomie rozwoju to tempo wzrostu 3 proc. jest traktowane zazwyczaj przyzwoicie. Aczkolwiek nie do końca na nasze oczekiwania – przyznał. Zaznaczył, że w przyszłym roku powinno być lepiej.