Dwa szczyty za nami, trzeciego nie będzie

W pierwszym kwartale 2018 r. PKB Polski odnotował jedną z największych zwyżek od dekady. Wygląda jednak na to, że był to łabędzi śpiew boomu.

Aktualizacja: 01.06.2018 10:22 Publikacja: 31.05.2018 21:00

Nawet jeśli inwestycje jeszcze przyspieszą, ich wkład nie skompensuje mniejszego wkładu zmiany stanu

Nawet jeśli inwestycje jeszcze przyspieszą, ich wkład nie skompensuje mniejszego wkładu zmiany stanu zapasów.

Foto: AdobeStock

Polska gospodarka powiększyła się w I kw. br. o 5,2 proc. rok do roku. Wyrównała tym samym wynik z III kw., który – jak się do niedawna wydawało – wyznaczał szczyt bieżącego cyklu koniunkturalnego. Ostatnio równie szybko gospodarka rosła w II połowie 2011 r., a wcześniej w I połowie 2008 r. Struktura wzrostu gospodarczego sygnalizuje jednak jego spowolnienie.

Drugi szacunek wzrostu PKB w I kw., opublikowany w środę, okazał się nawet lepszy od pierwszego, tego z początku maja. Tymczasem już ten pierwszy wyraźnie przebił oczekiwania ekonomistów, którzy przeciętnie oceniali, że tempo wzrostu gospodarczego lekko zwolniło: do 4,8 proc. rok do roku, z 4,9 proc. w IV kw. ub.r.

Zapasowy motor

Tempo rozwoju gospodarki w I kw. podbił za to wyraźnie, o 1,9 pkt proc., silny wzrost zapasów przedsiębiorstw. Gdyby nie to, PKB powiększyłby się o zaledwie 3,3 proc. rok do roku.

Zmiany stanu zapasów to bardzo wahliwa i często rewidowana składowa PKB, więc trudno wyciągać z nich twarde wnioski. Przy założeniu, że tym razem rewizji nie będzie, duży wzrost zapasów nie musi być złą wiadomością.

– Kluczowe jest to, jak te zapasy zostaną zutylizowane. Teoretycznie wzrost zapasów może być oznaką przygotowywania się firm do inwestycji. Z drugiej strony, jeśli te zapasy to niesprzedane dobra konsumpcyjne lub na eksport, to firmy będą mogły mniej produkować w kolejnych kwartałach – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

Jak dodaje Krystian Jaworski, ekonomista z banku Credit Agricole w Polsce, duży wzrost zapasów może wystąpić zarówno we wczesnej fazie cyklu koniunkturalnego, gdy firmy są pełne optymizmu co do wzrostu popytu i zwiększają zapasy, aby móc go zaspokoić, jak i w późnej fazie, gdy popyt już słabnie, a firmy spóźniają się z dostosowaniem podaży.

Pierwszy z tych scenariuszy zrealizował się w II kw. 2017 r.: wtedy również wzrost zapasów dodał blisko 2 pkt proc. do rocznego tempa rozwoju gospodarki, co zwiastowało przyspieszenie wzrostu PKB w kolejnych kwartałach, związane m.in. z silnym popytem zagranicznym. Zdaniem Jaworskiego tym razem bardziej prawdopodobny jest jednak drugi scenariusz.

Wskazuje na to silne wyhamowanie wzrostu eksportu: z 8,2 proc. w IV kw. ub.r. do 1,1 proc. w I kw. br. – To sygnalizuje osłabienie popytu zagranicznego związane ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski – tłumaczy Jaworski. Dynamika importu też zmalała, ale mniej: z 8,9 do 3,5 proc. rok do roku. W efekcie tzw. eksport netto odjął od rocznej stopy wzrostu PKB 1,2 pkt proc. – Te dane stanowią wsparcie dla naszego scenariusza, zgodnie z którym I kw. 2018 r. był szczytem bieżącego cyklu wzrostu gospodarczego. Oczekujemy, że w kolejnych kwartałach tempo wzrostu PKB nadal będzie relatywnie wysokie, ale będzie w łagodnym trendzie spadkowym – dodaje.

– W kolejnych kwartałach zmiany zapasów już nie będą miały tak dużego wpływu na wzrostu gospodarki, może on nawet być ujemny – przyznaje Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy. Nawet jeśli inwestycje jeszcze przyspieszą, to ich wkład do wzrostu PKB nie wzrośnie tak, by skompensować mniejszy wkład zmiany stanu zapasów.

Nie należy też oczekiwać przyspieszenia wzrostu eksportu, choć teoretycznie sprzyja temu trwające od połowy kwietnia osłabienie złotego. – W przypadku eksporterów, którzy rozliczają się w dolarach, to może mieć znaczenie, bo ta waluta umocniła się wobec złotego wyraźnie. Ale dla większości eksporterów popyt jest ważniejszy niż kurs – dodaje Kalisz.

Gorsze nastroje

O tym, że gospodarka Polski będzie stopniowo traciła impet, zdają się świadczyć ankietowe barometry koniunktury. Jak podała w środę Komisja Europejska, Europejski Wskaźnik Nastrojów (ESI), wyrażający oceny przedsiębiorców i konsumentów dotyczące ich bieżącej sytuacji ekonomicznej i oczekiwań na najbliższy rok, w maju wyniósł w Polsce 109,9 pkt. To więcej niż w kwietniu (109,3 pkt), ale mniej niż w każdym miesiącu I kw., gdy ESI wynosił średnio 111,2 pkt. ©?

Inflacja uparcie niska pomimo drożejących paliw

Indeks cen konsumpcyjnych (CPI), podstawowa miara inflacji w Polsce, wzrósł w maju o 1,7 proc. rok do roku – oszacował wstępnie GUS.

W kwietniu inflacja wyniosła 1,6 proc. rok do roku, a ekonomiści przeciętnie oceniali, że w maju przyspieszyła do 1,9 proc. Najbardziej ostrożni spodziewali się wyniku na poziomie 1,8 proc.

Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w maju o 3 proc. rok do roku, po 4 proc. w kwietniu. Istotnie przyspieszył natomiast wzrost cen paliw: z 1,3 proc. rok do roku w kwietniu do 9 proc. w maju. Te wyrywkowe na razie dane o strukturze wzrostu CPI w maju sugerują, że tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności, utrzymała się na kwietniowym poziomie 0,6 proc. rok do roku. To kontrastuje z szybkim tempem rozwoju gospodarki.

Ekonomiści przewidują, że za sprawą drożejących paliw latem inflacja CPI przebije 2 proc. Później znów jednak powinna wyhamować, chyba że pod wpływem rosnących kosztów surowców i pracy firmy zaczną wyraźniej niż dotąd podnosić ceny swoich towarów i usług. ©? —gs

Polska gospodarka powiększyła się w I kw. br. o 5,2 proc. rok do roku. Wyrównała tym samym wynik z III kw., który – jak się do niedawna wydawało – wyznaczał szczyt bieżącego cyklu koniunkturalnego. Ostatnio równie szybko gospodarka rosła w II połowie 2011 r., a wcześniej w I połowie 2008 r. Struktura wzrostu gospodarczego sygnalizuje jednak jego spowolnienie.

Drugi szacunek wzrostu PKB w I kw., opublikowany w środę, okazał się nawet lepszy od pierwszego, tego z początku maja. Tymczasem już ten pierwszy wyraźnie przebił oczekiwania ekonomistów, którzy przeciętnie oceniali, że tempo wzrostu gospodarczego lekko zwolniło: do 4,8 proc. rok do roku, z 4,9 proc. w IV kw. ub.r.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”