Analitycy S&P wyjaśnili, że podwyżka oceny wiarygodności kredytowej Polski odzwierciedla lepsze od oczekiwań wyniki budżetu oraz szybki rozwój gospodarki. W ich ocenie w tym roku PKB Polski powiększy się o 4,8 proc., zamiast o 4,5 proc., jak sądzili w kwietniu, a w 2019 r. o 3,4 proc. zamiast o 3,5 proc. Później tempo rozwoju polskiej gospodarki zmaleje do około 3 proc. rocznie. Będzie to m.in. skutek mniejszego napływu funduszy z UE, które S&P postrzega jako istotny motor rozwoju polskiej gospodarki.
Obniżka ratingu ze stycznia 2016 r. była motywowana obawami, że rząd PiS naruszy porządek instytucjonalny w Polsce: podważy niezależność sądów i banku centralnego. To z kolei groziło spadkiem atrakcyjności inwestycyjnej kraju. Analitycy S&P utrzymują, że te obawy nie zniknęły, choć obecnie są w tle dobrej koniunktury.
„Niedawne decyzje osłabiające niezależność i władzę Trybunału Konstytucyjnego i innych organów sądowniczych mogą podkopać długoterminowe perspektywy wzrostu polskiej gospodarki, wskutek negatywnego wpływu na ocenę praworządności w oczach potencjalnych inwestorów” – zauważyli w piątkowym komunikacie. Jak dodali, szeroko rozumiana niepewność dotycząca porządku instytucjonalnego w Polsce może częściowo tłumaczyć niemrawy wzrost inwestycji mniejszych firm oraz rozczarowujące dane dotyczące napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Analitycy S&P podkreślają, że spór polskiego rządu z Komisją Europejską dotyczący praworządności w Polsce może mieć negatywne konsekwencje gospodarcze. Oceniają jednak, że na dłuższą metę rząd będzie dążył do poprawnych stosunków z UE, bo leży to w gospodarczym i geopolitycznym interesie Polski.
„W trakcie ostatnich dwóch lat polska gospodarka mocno urosła, a przede wszystkim stała się bardziej zrównoważona niż kiedykolwiek była. Agencja S&P nie miała wyjścia i musiała wycofać się z pochopnej i błędnej decyzji z początku 2016 r. Gospodarka ponad polityką. Dobrze dla Polski” – skomentował na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.