Naukowcy przeanalizowali 277 285 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-COV-2 u dzieci w wieku szkolnym w USA, w okresie od marca do połowy września. Okazało się, że średnia tygodniowa zapadalność na COVID-19 wśród nastolatków (12-17 lat) wynosi około 37 przypadków na 100 tys. dzieci. To prawie dwa razy więcej niż wśród grupy wiekowej 5-11 lat, gdzie odnotowywano występowanie średnio 19 przypadków na 100 tys. dzieci.
Spośród wszystkich analizowanych przypadków, 37 proc. dotyczyło dzieci w wieku od 5 do 11 lat, a aż 63 proc. w wieku 12-17 lat. Naukowcy zauważyli też, że chociaż wskaźniki śmiertelności i hospitalizacji dzieci w wieku szkolnym były niskie, częściej hospitalizowane lub przyjmowane na OIOM były dzieci pochodzenia latynoskiego, czarnoskóre oraz z chorobami współistniejącymi.
Ogółem hospitalizowanych było 1,2 proc. (3240) dzieci w wieku szkolnym, w tym 0,1 proc. (404) wymagało przyjęcia na OIOM. 51 dzieci zmarło z powodu COVID-19.
Naukowcy zauważyli również, że częstość występowania COVID-19 wśród osób poniżej 19. roku życia wzrosła od maja około trzykrotnie, co sugeruje, że dzieci i młodzież mogą odgrywać coraz większą rolę w transmisji wirusa.
Eksperci coraz częściej zauważają, że dzieci, mimo iż rzadko chorują z powodu zakażenia COVID-19, mogą przenosić zakażenie na innych i przyczyniać się do rozprzestrzeniania się choroby. Ostatnie badania pokazały, że dzieci mogą równie skutecznie, co ciężko chorzy dorośli, przenosić wirusa, nawet jeśli nie mają objawów.