Naukowcy przeanalizowali 54 badania wykonane w ponad 20 krajach i doszli do wniosku, że domy, w których ktoś był chory na COVID-19 były ogniskami zakażeń i sprzyjały transmisji wirusa, nawet jeśli ogólne rozprzestrzenianie się w społeczności spadło. Według badań osoby pozostające w związku były bardziej narażone na zakażenie się koronawirusem, niż inni członkowie rodziny, ponieważ mają ze sobą bliższe kontakty, śpią razem i wchodzą w relacje intymne.

Ponadto badanie pokazało, że jeśli jeden z członków rodziny wykazywał objawy COVID-19, takie jak kaszel, bóle stawów i mięśni, dreszcze, gorączka, kichanie ryzyko zakażenia innych członków rodziny było wyższe, niż w momencie, gdy te objawy były łagodne lub nie było ich wcale. Większe ryzyko transmisji zachodzi też na linii dorosły – dorosły, niż między dorosłymi a dziećmi.

Zakażenie wśród domowników występuje bardzo szybko. Ponad połowa domowników osoby z pozytywnym wynikiem COVID-19 zaraziła się koronawirusem w ciągu siedmiu dni. Około 75 proc. z tych zakażeń nastąpiło w ciągu pięciu dni od wystąpienia objawów u pierwszego zakażonego domownika. Mniej niż połowa zakażonych członków gospodarstwa domowego miała objawy w momencie wykrycia infekcji.

Więcej