Laura Duffell z King's College Hospital w Londynie powiedziała, że nowy wariant koronawirusa Covida dotyka dzieci i młodych dorosłych, którzy nie cierpią na żadne choroby współistniejące.

- To zupełnie co innego. To właśnie to sprawia, że jest ona tak straszna dla nas, lekarzy i pielęgniarek oraz wszystkich innych osób pracujących na pierwszej linii frontu - skomentowała.

- Pierwsza fala minimalnie dotknęła dzieci. Teraz mamy cały oddział dzieci i wiem, że niektórzy z moich kolegów są w tej samej sytuacji, mają cały oddział dzieci z Covidem - dodała.

Jednocześnie zwrócono uwagę, że zimowa fala zakażeń koronawirusem w Wielkiej Brytanii jest poważnym testem dla służby zdrowia. Szpitale w Londynie działają obecnie na ponad 200 proc. swojej normy. Placówki regionalne, które nie są tak mocno dotknięte epidemią, działają na 150 proc. swoich możliwości.

Z danych Departamentu Zdrowia wynika, że pod koniec grudnia w szpitalach przebywało niemal 24 tysiące pacjentów, najwięcej od początku pandemii. Ponad 1800 z nich wymagało wsparcia respiratora.