To kolejny w ostatnich tygodniach incydent, w czasie którego w strefie identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu znajdują się chińskie samoloty wojskowe. W ubiegłym tygodniu Tajwan informował o licznych myśliwcach Su-30 i J-10, które miały znaleźć się w tej strefie. Samoloty uczestniczyły w dużych ćwiczeniach wojskowych z udziałem chińskich okrętów i sił powietrznych.
Tajwan od dłuższego czasu alarmuje, że aktywność chińskich sił zbrojnych w rejonie Cieśniny Tajwańskiej rośnie - co Tajpej postrzega jako próbę wywarcia presji na Tajwan, by ten zaakceptował chińską suwerenność nad wyspą.
Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję, będącą integralną częścią kraju. Pekin nigdy nie wyrzekł się prawa do przywrócenia kontroli nad Tajwanem za pomocą siły.
W środę chińskie samoloty wojskowe miały pojawić się w strefie identyfikacji powietrznej Tajwanu u południowo-zachodniego wybrzeża wyspy, w tym samym rejonie, w którym w ubiegłym tygodniu pojawiały się chińskie myśliwce biorące udział w ćwiczeniach.
Do incydentu doszło tuż przed wizytą podsekretarza stanu USA ds. stosunków gospodarczych Keitha Kracha na Tajwanie. Wizyta ta z pewnością spotka się z reakcją Pekinu, który regularnie potępia USA za wsparcie udzielane przez Waszyngton Tajwanowi.