Czy to już ostatni dobry rok

Od stycznia do czerwca deweloperzy rozpoczęli budowę prawie 66 tys. mieszkań.

Publikacja: 21.07.2018 09:44

Czy to już ostatni dobry rok

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

O sytuacji na rynku nowych mieszkań mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl:

Najnowsze dane GUS prezentujące wyniki budownictwa mieszkaniowego w czerwcu oraz w całym pierwszym półroczu tego roku pokazują trwającą determinację deweloperów w utrzymywaniu statystyk na rekordowych poziomach. Jednak liczona rok do roku dynamika zaczyna powoli tracić impet, sygnalizując kres możliwości dalszej ekspansji inwestycyjnej.

W minionym miesiącu deweloperzy ponownie wyciągnęli na poziomy bliskie historycznym szczytom najważniejsze z punktu widzenia koniunktury statystyki dotyczące budów rozpoczętych i nowych pozwoleń na budowę. Z półrocznych danych GUS wynika, że inwestycje deweloperskie, pomimo piątej już rocznicy rynkowego boomu, wciąż pozostają na fali. Potwierdza to liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto w czerwcu. Wynik półroczny na poziomie niemal 114 tys. lokali okazał się lepszy rok do roku ogółem o ponad 7 proc. Deweloperzy od stycznia do czerwca ruszyli z budową prawie 66 tys. mieszkań, natomiast inwestorzy indywidualni osiągnęli wynik niemal 45 tys. jednostek.

Z kolei policzony dla wszystkich form budownictwa rezultat czerwcowy na poziomie 22,2 tys. był niższy rok do roku o kilka promili, jednak i tak pozostaje jednym z trzech najlepszych wyników miesięcznych. To wszystko dzięki bliskiemu rekordowemu miesięcznemu poziomowi nowych budów deweloperskich, który wynosi bez mała 13 tys. mieszkań.

Podobnie jest z nowymi pozwoleniami na budowę. Ogółem w zakończonym półroczu było ich ponad 132 tys., co daje wynik tylko minimalnie lepszy od osiągniętego w analogicznym okresie ubiegłego roku. Inwestorzy budujący na własną rękę od stycznia do czerwca uzyskali 46,5 tys. pozwoleń, natomiast deweloperzy blisko dwukrotnie więcej - 82,6 tys.

Z kolei miesięczny liczony ogółem wolumen nowych pozwoleń wydanych inwestorom w czerwcu wyniósł 22,8 tys., co oznacza ponad pięcioprocentowy regres rok do roku. Statystyki nowych pozwoleń na budowę są podstawowym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez inwestorów, zwłaszcza zaś deweloperów. Wygląda więc na to, że w dalszym ciągu oceniają oni perspektywy rozwoju koniunktury mieszkaniowego rynku pierwotnego w dłuższym terminie jako optymalne. Widać jednak wyraźnie pierwsze sygnały tonowania widocznego dotąd hurraoptymizmu. Już bowiem nie wszystkie statystyki w dowolnych konfiguracjach czasowych notują wszechobecny dotąd dwucyfrowy progres.

Natomiast wciąż w pełni optymistycznym ogniwem bieżących danych GUS pozostaje sytuacja dotycząca mieszkań oddawanych do użytkowania. Wprawdzie nie padają tu spektakularne rekordy, ale sytuacja ma się bardzo dobrze, czemu zresztą trudno się dziwić. Ogółem w okresie styczeń - czerwiec oddano ponad 83 tys. mieszkań, czyli z górą 6 proc. więcej aniżeli w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Po lekturze najnowszej informacji GUS komunikującej bardziej stabilizację niż progres statystyk aktywności inwestycyjnej pierwotnego rynku mieszkaniowego w minionym miesiącu i pierwszym półroczu samo nasuwa się pytanie o perspektywy kontynuacji dotychczasowej tendencji wzrostowej. Zwłaszcza w zestawieniu z opublikowanymi niedawno wynikami sprzedażowymi za II kwartał notowanych na giełdzie deweloperów mieszkaniowych.

Niestety były one po raz pierwszy od początku boomu na pierwotnym rynku mieszkaniowym gorsze, licząc rok do roku o ponad 11 proc. w ujęciu kwartalnym i ponad 4 proc. półrocznym. Spadkowa tendencja dynamiki kontraktacji mieszkań deweloperskich trwa już od początku roku. Jest więc bardzo prawdopodobne, że już stanowi zjawisko nieodwracalne w bliżej nieokreślonej perspektywie. Ewentualny, najbardziej prawdopodobny umiarkowany trend spadkowy popytu na nowe mieszkania już w najbliższej perspektywie powinien znaleźć swoje przełożenie także na korektę statystyk inwestycyjnych deweloperów w kolejnych raportach GUS.

Czy to oznacza definitywny koniec prosperity na pierwotnym rynku mieszkaniowym i nieuchronną perspektywę spowolnienia? Na razie bardzo trudno o tego typu konkluzję. Z całą pewnością można stwierdzić, że zarówno pod względem sprzedażowym, jak inwestycyjnym rynek w ostatnim czasie osiągnął tempo dynamiki niemożliwe do utrzymania w nieskończoność, co siłą rzeczy musi doprowadzić do przesilenia.

Rynek Pierwotny: oferty nowych mieszkań i domów

O sytuacji na rynku nowych mieszkań mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl:

Najnowsze dane GUS prezentujące wyniki budownictwa mieszkaniowego w czerwcu oraz w całym pierwszym półroczu tego roku pokazują trwającą determinację deweloperów w utrzymywaniu statystyk na rekordowych poziomach. Jednak liczona rok do roku dynamika zaczyna powoli tracić impet, sygnalizując kres możliwości dalszej ekspansji inwestycyjnej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu