Premier Boris Johnson i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w rozmowie telefonicznej zgodzili się na przyspieszenie rozmów dotyczących relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską po brexicie.
Politycy przyznali, że obie strony są podzielone w kwestii m.in. rybołówstwa i równego traktowania firm.
- Są trudne kwestie, które należy rozwiązać. Nie ma wątpliwości, UE musi zrozumieć, że jesteśmy całkowicie poważni co do zapewnienia kontroli nad naszymi prawami i przepisami - mówił Johnson.
Brytyjski premier przyznał, że w czasie pandemii wolałby, aby porozumienie zostało zawarte. Jednocześnie wyobraża sobie sytuację, gdy do końca roku rozmowy z Brukselą nie przyniosą efektu.
UE twierdzi, że każde porozumienie musi zostać wynegocjowane do końca października, a najpóźniej w pierwszych dniach listopada, aby pozostawić wspólnocie wystarczająco dużo czasu na ratyfikację przed końcem roku.
Kolejne rozmowy w sprawie handlu mają być prowadzone w Londynie w przyszłym tygodniu w Londynie. W dniach 15-16 października przywódcy Unii Europejskiej mają ocenić postępy w negocjacjach. Władze Wielkiej Brytanii zapowiedziały również, że do 15 października chcą mieć jasno co do tego, czy porozumienie jest możliwe.