Macron powiedział, że rozmowy powinny obecnie przebiegać szybko, aby ustalić, czy porozumienie będzie "respektować" zasady UE.
Z kolei Johnson ostrzegał Macrona, aby ten nie dał się "zwieść", że brexit może być przełożony na datę po 31 października. Jednocześnie jednak premier Wielkiej Brytanii podkreśla, że będzie przestrzegał prawa - a przyjęta przez Izbę Gmin tzw. ustawa Hilary'ego Benna zmusza go do zwrócenia się do UE z prośbą o kolejne przełożenie daty brexitu (pierwotnie miało do niego dojść 29 marca, datę przekładano już dwukrotnie), jeśli do 19 października nie uda się przyjąć umowy brexitowej, a jednocześnie Izba Gmin większością głosów nie poprze tzw. twardego brexitu.
W niedzielę Macron odbył telefoniczną rozmowę z Johnsonem.
Prezydent Francji miał powiedzieć premierowi Wielkiej Brytanii, że w nadchodzących dniach "negocjacje (Londynu) z zespołem negocjacyjnym Michela Barniera mają przebiegać szybko, aby udało się ocenić do końca tygodnia czy porozumienie proponowane przez Johnsona respektuje zasady Unii".
Szczyt UE, na którym takie porozumienie mogłoby być zawarte odbędzie się między 17 a 18 października.