Ponad 100 parlamentarzystów Partii Konserwatywnej odrzuciło umowę premier przede wszystkim ze względu na tzw. mechanizm backstopu, który miał uchronić Wielką Brytanię przed pojawieniem się granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Mechanizm ten zakładał tymczasowe pozostawanie w unii celnej z UE przez Wielką Brytanię już po brexicie. Konserwatyści obawiali się, że takie tymczasowe rozwiązanie może okazać się trwałe i pozbawić Londyn możliwości prowadzenia swobodnej polityki celnej po wyjściu z UE.
Wobec porażki swojej umowy May zdecydowała się poprzeć propozycję sir Brady'ego. Sky News zauważa jednak, że brytyjską premier może czekać kolejna porażka, ponieważ grupa najbardziej radykalnych zwolenników brexitu pod przywództwem Jacoba Reesa-Mogga grozi zablokowaniem tego wniosku.
W Izbie Gmin, jak przypomina Sky News, złożono kilkanaście wniosków dotyczących dalszego postępowania ws. brexitu. Przewodniczący Izby Gmin, John Bercow, ma zdecydować ok. południa, który z nich będzie poddany głosowaniu.
May forsuje wniosek sir Brady'ego, ale ok. 60 konserwatystów może go nie poprzeć - 20 chce głosować przeciw premier, 20 wstrzyma się od głosu, a kolejnych 20 jest niezdecydowanych. Ponadto wśród parlamentarzystów Partii Konserwatywnej w Izbie Gmin jest grupa zwolenników pozostania w UE, na czele z Kennethem Clarkiem, która grozi głosowaniem przeciw wnioskowi Brady'ego. Nie wiadomo też jak zachowa się wspierająca rząd Demokratyczna Partia Unionistyczna, która nie zadeklarowała jeszcze czy zagłosuje za planem sir Brady'ego.