15 stycznia Izba Gmin będzie głosować nad umową ws. brexitu wynegocjowaną przez rząd Theresy May. Jest bardzo prawdopodobne, ze rząd to głosowanie przegra. W takim wypadku jednym z rozwiązań jest tzw. twardy brexit - czyli wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez umowy. Wielka Brytania, zgodnie z procedurą opuszczenia UE wynikającą z artykułu 50 traktatu o UE, ma opuścić Wspólnotę 29 marca.
- Niektórzy w Westminsterze (siedziba brytyjskiego parlamentu - red.) chcieliby opóźnić, a nawet zablokować brexit i wykorzystają każde możliwe narzędzie, aby to zrobić - ma powiedzieć May w czasie spotkania z robotnikami w Stoke-on-Trent (większość mieszkańców tego miasta głosowało za brexitem). Reuters dysponuje dużymi fragmentami tego przemówienia.
May ma dodać, że - w oparciu o informacje, jakie zdobyła w ubiegłym tygodniu - obecnie bardziej prawdopodobne jest blokowanie brexitu przez parlamentarzystów niż tzw. twardy brexit.
W poniedziałek premier ponownie wezwie parlamentarzystów do poparcia wynegocjowanej przez nią umowy przypominając, że po referendum w 2016 r. zarówno Partia Konserwatywna, jak i Partia Pracy zapowiedziały wdrożenie w życie decyzji Brytyjczyków, którzy w większości poparli brexit.
Premier ma także zaapelować do posłów, aby "rozważyli jakie będą konsekwencje ich działań dla wiary Brytyjczyków w brytyjską demokrację".