Izba Gmin będzie głosować ws. porozumienia 11 grudnia. Wielka Brytania formalnie przestanie być członkiem UE 29 marca 2019 roku. W przypadku braku porozumienia może dojść do tzw. twardego brexitu, czyli zerwania niemal wszystkich więzi łączących Wielką Brytanię z Unią.

Hunt przyznał, że jest świadom, iż nie wszystkie elementy porozumienia wynegocjowane przez May, podobają się samej premier (chodzi m.in. o rozwiązanie dotyczące Irlandii Północnej, które zakłada pozostanie Wielkiej Brytanii w unii celnej z UE, aby uniknąć przywrócenia regularnej granicy celnej w Irlandii - to tzw. backstop), ale - jak dodał - porozumienie "zapewnia większość rzeczy, za którymi głosowali Brytyjczycy" (w czerwcu 2016 roku, opowiadając się za wyjściem z UE).

- Istnieje realne ryzyko związane z tym, że nie wykorzystamy tej szansy, którą mamy - dodał.

Zdaniem Hunta orzeczenie TSUE, który stwierdził w poniedziałek, iż Wielka Brytania może jednostronnie wycofać się z brexitu, jest "pozbawione znaczenia", ponieważ Wielka Brytania chce opuścić UE 29 marca.

Hunta zapewnił, że "opóźnianie brexitu nie jest intencją rządu".