Oznacza to, iż głosowanie w tej kwestii, pierwotnie zaplanowane na 11 grudnia, ale przełożone przez Theresę May w związku z bardzo prawdopodobną porażką (umowy nie popiera ani opozycja, ani parlamentarny koalicjant torysów - Demokratyczna Partia Unionistyczna, ani część parlamentarzystów Partii Konserwatywnej), nie odbędzie się w 2018 roku.
W czwartek na szczycie UE May stara się o uzyskanie dodatkowych, wiążących gwarancji, że zawarty w jej umowie backstop - czyli pozostanie Wielkiej Brytanii w unii celnej, aby uniknąć powstania granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną, będzie rozwiązaniem tymczasowym.
To właśnie kwestia backstopu budzi największe kontrowersje w Partii Konserwatywnej. Były szef MSZ Boris Johnson uważa, że takie rozwiązanie oznacza, iż Londyn zostanie zredukowany do rangi kolonii UE.