Głosowanie nad porozumieniem ws. brexitu było zaplanowane na zeszły tydzień, ale zostało odwołane po tym, jak Theresa May uznała, że może je przegrać.

Politycznymi krokami w przypadku braku nowego terminu zagroził lider Partii Pracy Jeremy Corbyn. Stwierdzając, że May "doprowadziła kraj do narodowego kryzysu" i nie ma już wsparcia swojego gabinetu, Corbyn zauważył, że "umowa (z UE) nie uległa zmianie i nie zmieni się". - Izba musi przejść do głosowania i przejść do rozważenia realistycznych alternatyw - wezwał.

Występując w parlamencie premier May zapowiedziała, że debata nad brexitem zostanie wznowiona od 7 stycznia, a głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w kolejnym tygodniu.

May wykluczyła też możliwość rozpisania kolejnego referendum, argumentując, że ponowne głosowanie uczyni "nieodwracalną szkodę dla integralności naszej polityki" i nie rozstrzygnie sprawy brexitu.