Brexit: Londyn chce umowy szytej na miarę

Theresa May przyznaje, że życie po Brexicie może być trudne. Ale ciągle ma nadzieję na specjalne traktowanie przez UE.

Aktualizacja: 02.03.2018 20:00 Publikacja: 02.03.2018 17:20

Brexit: Londyn chce umowy szytej na miarę

Foto: AFP

Premier Wielkiej Brytanii wygłosiła w piątek w Londynie długo oczekiwane przemówienie o przyszłych relacjach z UE po 29 marca 2019 roku, czyli po Brexicie. May miała w tym celu jechać do Newcastle, ale śnieżyca zatrzymała ją w Londynie i to tam zdecydował się przedstawić swoją wizję. Uznaną przez wielu obserwatorów za najbardziej realistyczną ze wszystkiego, co mówiła dotąd. Ale ciągle nie wyjaśniającą, jak Londyn chce przekonać Brukselę do zaoferowania specjalnego, szytego na miarę porozumienia handlowego.

May przekonywała, że jej taktyka nie polega na wybieraniu z UE “najlepszych kąsków” (ang. cherry-picking), o co jest często oskarżana przez unijnych partnerów. Przyznała, że trudno, żeby Unia zaoferowała krajowi trzeciemu korzyści jak dla państwa członkowskiego, bez towarzyszących mu obowiązków. Ale stwierdziła jednocześnie, że nie jest zainteresowana, żadnym z modelowych porozumień: ani kanadyjskim (zaawansowana umowa o wolnym handlu), ani norweskim (prawie członkostwo, tyle, że bez prawa głosu). Potwierdziła, że Wielka Brytania nie jest zainteresowana uczestnictwem ani w rynku wewnętrznym, ani w unii celnej. Ta pierwsza wiązałaby się bowiem z koniecznością kontrybuowania, choć w mniejszej skali, do unijnego budżetu, pozostawienia swobody przepływu pracowników z UE, wreszcie podleganiem jurysdykcji unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Unia celna, którą popierają laburzyści, nie podoba się natomiast torysom dlatego, że ograniczałaby możliwość zawierania własnych porozumień handlowych z krajami trzecimi. A przecież w Brexicie chodziło o odzyskanie suwerenności również w tej dziedzinie.

Premier broniła podejścia nazwanego “trzema koszykami”, czyli zachowania maksymalnej zgodności regulacyjnej w wybranych sektorach, wspólnoty celów w innych i pozwolenia sobie na całkowitą rozbieżność w pozostałych. Takie podejście Bruksela nazywa właśnie taktyką wyciągania najlepszych kąsków, ale May nie zgodziła się z taką oceną. Według niej w każdej umowie handlowej jest gradacja celów i pewne sektory są mniej, a pewne bardziej zintegrowane. 

Londyn chciałby jak najwięcej płynności w handlu z UE w przyszłości. Temu miałyby służyć zaawansowane technologie na granicach.

UE przygotuje wytyczne do trzeciej fazy negocjacji, czyli przyszłości po Brexicie, w przyszłym tygodniu. Michel Barnier, unijny negocjator, oświadczył, że ma teraz jasność: Wielka Brytania chce umowy o wolnym handlu. problem polega jednak na tym, że Londyn ma nadzieję na specjalne szyte na miarę porozumienia, a Bruksela na razie chce mu zaoferować który z dostępnych modeli. Nadziej Wielkiej Brytanii na rozbicie jedności UE i pozyskanie na swoją rzecz wybranych krajów, na razie zupełnie się nie ziściły. Im dłużej trwają negocjacje, tym mniejsze są na to szanse.

Premier Wielkiej Brytanii wygłosiła w piątek w Londynie długo oczekiwane przemówienie o przyszłych relacjach z UE po 29 marca 2019 roku, czyli po Brexicie. May miała w tym celu jechać do Newcastle, ale śnieżyca zatrzymała ją w Londynie i to tam zdecydował się przedstawić swoją wizję. Uznaną przez wielu obserwatorów za najbardziej realistyczną ze wszystkiego, co mówiła dotąd. Ale ciągle nie wyjaśniającą, jak Londyn chce przekonać Brukselę do zaoferowania specjalnego, szytego na miarę porozumienia handlowego.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779