W ubiegłym tygodniu minął termin wprowadzenia przez Stany cła w imporcie samochodów ze względu na bezpieczeństwo narodowe. Podstawą prawną do tego była sekcja 232 ustawy o rozwoju handlu z 1962 r. „Politico" powołując się na anonimowe źródła poinformował, że nowe śledztwo mogłoby włączyć Unię Europejską w szersze postępowanie i utorować drogę decyzji o cle w imporcie nie związanym z bezpieczeństwem narodowym Stanów. — Powstałaby w ten sposób sytuacja, którą dałaby na kolejny rok prezydentowi dźwignię nacisku wobec Unii — powiedział pismu były przedstawiciel administracji.
Prezydent Trump miał do 14 listopada ogłosić decyzję, czy przystępuje do działania przeciwko importowi z Unii samochodów i części. Termin ten minął, pojawiły się pytania, czy może nadal korzystać z sekcji 232 pozwalającej mu wprowadzać ograniczenia w handlu, jeśli dany import zagraża bezpieczeństwu Stanów. Specjaliści od prawa twierdzą stanowczo, że nie może.
Śledztwo na podstawie sekcji 301 ustawy o handlu z 1974 r. byłoby o szerszym zakresie, dotyczyło wielu europejskich firm, subwencji i innych programów, ale oznaczałoby definitywne odstąpienie od postępowania związanego z narodowym bezpieczeństwem — wyjaśnia „Politico".
Prezydent Trump używał tej sekcji dla uzasadniania kolejnych ceł ogłaszanych w handlu z Chinami. Osoby obznajmione w tej ostatniej sprawie twierdzą, że nie jest jasne, którą politykę handlową Unii administracja wzięłaby na celownik w ewentualnym śledztwie i czy samochody są w dalszym ciągu głównym celem działań Trumpa.
Ostrożny optymizm w Europie
Komisarz ds. handlu Cecilia Malmström i ministrowie handlu UE wyrażali w Brukseli ostrożny optymizm, gdy minęło zagrożenie wprowadzenia przez Stany cła na samochody.