Niemcy nie boją się zadłużyć bardziej. Rząd broni biznesu

Niemiecki minister finansów Olaf Scholz nie wykluczył skorzystania z dodatkowych kredytów, jeśli na walkę z kryzysem koronawirusowym rządowi jednak zabraknie pieniędzy. Niemiecki budżet w 2020 i 2021 roku zostanie obciążony pożyczkami w wysokości ponad 300 mld euro.

Aktualizacja: 17.11.2020 18:07 Publikacja: 17.11.2020 17:48

Niemcy nie boją się zadłużyć bardziej. Rząd broni biznesu

Foto: AFP

Podczas konferencji zorganizowanej przez dziennik "Suddeutsche Zeitung" Scholz powiedział, że zwiększenie zadłużenia, by ratować niemiecki biznes "byłoby dla nas możliwe".

Minister powiedział też, że ważne jest, by pieniądze te mądrze zagospodarowano i wsparto nimi realizację inwestycji o przyszłościowym znaczeniu. Scholz, który w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu będzie się ubiegał o fotel kanclerza jako kandydat Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), podkreślił, że Niemcy muszą zadbać o przyszły rozwój, ponieważ tylko wtedy uda się ponownie zmniejszyć poziom zadłużenia i spłacić zaciągnięte kredyty.

Czytaj także: Niemcom zabraknie 36 mld euro z podatków

Minister Scholz skrytykował też pomysł ulg podatkowych dla osób o najwyższych dochodach. Sam pomysł nazwał "bezczelnym" i nie na miejscu w obliczu miliardowego wsparcia gospodarki z państwowego budżetu - informuje Reuters.

AFP

Niemiecki rządowy pakiet pomocy rekompensującej firmom straty poniesione z powodu lockdownu w listopadzie wyniesie ok. 14 mld euro. Niemieckie firmy mogą dostać nawet do 200 tys. euro miesięcznie na pokrycie stałych kosztów, takich ja na przykład wynajem nieruchomości. Firmy jednoosobowe mogą liczyć na pomoc w wysokości do 5 tys. euro - informuje agencja Reutera. To ma wspomóc głównie artystów i ludzi kultury, których zawieszenie działalności dotknęło równie mocno jak biznes.

Wielu ekspertów uważa, że lockdown w Niemczech nie skończy się zbyt prędko i pomoc dla firm będzie konieczna także w grudniu. Zwłaszcza handel oczekuje większej pomocy z kasy państwa. Ostatni miesiąc roku to dla sklepów i centrów handlowych jeden z najważniejszych w roku.

Podczas konferencji zorganizowanej przez dziennik "Suddeutsche Zeitung" Scholz powiedział, że zwiększenie zadłużenia, by ratować niemiecki biznes "byłoby dla nas możliwe".

Minister powiedział też, że ważne jest, by pieniądze te mądrze zagospodarowano i wsparto nimi realizację inwestycji o przyszłościowym znaczeniu. Scholz, który w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu będzie się ubiegał o fotel kanclerza jako kandydat Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), podkreślił, że Niemcy muszą zadbać o przyszły rozwój, ponieważ tylko wtedy uda się ponownie zmniejszyć poziom zadłużenia i spłacić zaciągnięte kredyty.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Koniec niemieckiego raju? Hiszpańskie wyspy mówią dość pijackim imprezom
Biznes
Biały Dom przyśpiesza pomoc dla Ukrainy. Nadciągają Patrioty, Bradley’e i Javelin’y
Biznes
Start zapisów do Poland Business Run
Biznes
Cybernetyczna wojna nęka firmy i instytucje
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii