Sprzedaż Totalizatora Sportowego w minionym roku przekroczyła 6,1 mld zł (w 2017 r. było to 5,6 proc.). W firmie nie ukrywają, że świetny wynik to w dużej mierze zasługa ustawy hazardowej (weszła w życie dwa lata temu), która ograniczyła szarą strefę w tej branży. W efekcie Totalizator Sportowy (TS) zyskał nowe możliwości rozwoju na rodzimym rynku. I skrzętnie to wykorzystał. Państwowa firma uruchomiła znaną międzynarodową grę Eurojackpot, rozpoczęła budowę sieci salonów z automatami, a także ruszyła z kasynem online i weszła ze sprzedażą gier liczbowych do internetu. - To najważniejsze zmiany w ponad 60-letniej historii spółki, które wykorzystane zostały do wprowadzenia szeregu innowacji i rewolucji technologicznej - podkreśla Olgierd Cieślik, prezes TS.

Spółka przytacza dane World Lottery Association, z których wynika, iż "nigdy w historii żadna firma realizująca monopol państwa w sferze gamingowej nie prowadziła tylu nowych i złożonych technologicznie projektów jednocześnie". - To najlepsze podsumowanie naszych działań - komentuje prezes Cieślik.

Wraz ze wzrostem przychodów TS zwiększyły się kwoty dopłat na sport i kulturę. Ich wartość również pobiła rekord - po raz pierwszy przekroczyła 1 mld zł. W 2018 r. na rachunek Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej przekazano 770,3 mln zł, a na Fundusz Promocji Kultury - 205,4 mln zł. Dodatkowo do Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych oraz Fundusz Wspierania Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego trafiło w sumie ponad 51 mln zł.