– Popyt jest na tyle wysoki, że spółki dochodzą w Europie do granicy wykorzystywania swoich mocy produkcyjnych – stwierdził w swoim wystąpieniu na konferencji Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Europie Centralnej. Zwrócił uwagę, że problemy z pozyskaniem pracowników mają spółki z wielu krajów europejskich, a dzieje się tak nawet pomimo procesu postępującej automatyzacji produkcji. Przedsiębiorcy wciąż czują też niepewność co do przyszłego popytu, a to hamuje ich inwestycje. Jednocześnie nadal dają o sobie znać bardzo pozytywne trendy w gospodarce i światowym handlu (mimo wzrostu ryzyka protekcjonizmu). Coface spodziewa się więc, że globalny wzrost gospodarczy lekko przyspieszy w tym roku do 3,2 proc., a polski PKB wzrośnie w tym roku o 4,3 proc.