Diamenty Rosji nie są wieczne

Kończą się zasoby diamentów w Rosji, a nowych złóż jest uruchamianych jak na lekarstwo. Cała nadzieja w Karelii.

Aktualizacja: 16.12.2018 15:58 Publikacja: 16.12.2018 12:55

Diamenty Rosji nie są wieczne

Foto: Bloomberg

Przed diamentową posuchą ostrzega rosyjskie ministerstwo przyrody. Ma to związek z wyczerpywaniem się dotychczasowych złóż.

- Diamenty w Rosji w przyszłości będą towarem deficytowym - przyznał minister Dmitrij Kobyłkin, cytowany przez agencję TASS. Urzędnik wystąpił podczas obchodów 100-lecia rosyjskiej Karelii - regionu, który jest jednym z przyszłościowych w diamentowej branży.

Pierwszy diament w Rosji znalazł w 1829 r. na Uralu w guberni permskiej 14-letni pańszczyźniany chłopak. Zyskał dzięki temu wolność. Dziś Rosjanie mają 29 proc. światowego wydobycia diamentów. Koncern państwowy Alrosa ma 11 kopalni odkrywkowych w Jakucji i 16 w obwodzie archangielskim. Prowadzi też poszukiwania nowych złóż, tak w Rosji jak, i w Afryce. Posiadanych złóż wystarczy Alrosa na 17 lat.

W 2017 r. koncern zwiększył wydobycie (liczone w karatach) diamentów o 6 proc. do 39 mln karatów. Pod względem liczby karatów jest globalnym liderem. W zyskach wyprzedza Rosjan anglosaski De Beers działający przede wszystkim w Afryce. Diamenty rosyjskie, podobnie jak sposób ich wydobycia i wygląd kopalni, różnią się bardzo od tego co pochodzi z ciepłych rejonów globu.

Odkrywkowe kopalnie diamentów w Jakucji, gdzie wydobycie jest prowadzone od 1955 r. (Mir) to wielki lej w ziemi ze spiralnymi tarasami, po których jeżdżą Kamazy z urobkiem, zwężający się ku wnętrzu, wchodzący w głąb na ponad pół kilometra.

Przy najsłynniejszej z nich - kopalni „Mir” - stoi tablica z parametrami wielkiej dziury: średnica leja: do 1,2 km; głębokość: 525 m; długość spiralnego zjazdu na dno: 7,7 km. Leje tworzą swoisty mikroklimat. Przy kopalniach stoją ostrzeżenia, że nad lejami nie wolno latać helikopterami. Dlaczego? Bo je zasysa do środka. Do tego dochodzą warunki atmosferyczne. Jakucja to najzimniejsza część Syberii - zimy ponad 50 st. mrozu, krótkie upalne lata. Wszystko to daje diamenty o niespotykanym w innych regionach zimnym świetle.

Minister Kobyłkin dodał, że złóż takich, jakie daje „Mir” w Jakucji, jest w Rosji coraz mniej.

- A my oczywiście potrzebujemy diamentów. Karelia ma poważny potencjał, a prace wydobywcze już są tam prowadzone. W jedno z działających już złoż zainwestowane zostało 171 mln rubli (9,7 mln zł). Do 2020 r. są zaplanowane prace poszukiwawcze na Platformie Sortawalskiej. Tutaj inwestycje wyniosą ok. 300 mln rubli (17 mln zł) - mówił minister.

W listopadzie nowe diamentowe złoże w Jakucji uroczyście otworzył Władimir Putin. W listopadzie został tam znaleziony duży diament (51,49 karata) o wysokiej jakości. Jego wiek oceniony jest na ponad 350 mln lat. Powstanie z niego kilka brylantów, które trafią na aukcje.

Przed diamentową posuchą ostrzega rosyjskie ministerstwo przyrody. Ma to związek z wyczerpywaniem się dotychczasowych złóż.

- Diamenty w Rosji w przyszłości będą towarem deficytowym - przyznał minister Dmitrij Kobyłkin, cytowany przez agencję TASS. Urzędnik wystąpił podczas obchodów 100-lecia rosyjskiej Karelii - regionu, który jest jednym z przyszłościowych w diamentowej branży.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów
Biznes
KGHM rozczarował. Mniej produkuje i sprzedaje