Zbliża się koniec taniego delegowania pracowników za granicę

Nieformalnie, ale jest – w poniedziałek wieczorem Parlament Europejski i państwa członkowskie zawarły nieformalne porozumienie w sprawie pracowników delegowanych.

Aktualizacja: 20.03.2018 10:01 Publikacja: 20.03.2018 09:46

Zbliża się koniec taniego delegowania pracowników za granicę

Foto: Bloomberg

Parlament Europejski poinformował właśnie, że wraz z ministrami państw członkowskich wypracował nieformalne porozumienie w sprawie uregulowania warunków pracy pracowników delegowanych. Delegacja pracownika może trwać do roku, z możliwością przedłużenia o kolejne sześć miesięcy.

Jak informuje Parlament, zmieniona dyrektywa będzie regulowała warunki pracy branży transportowej (od tej branży zaczął się konflikt  między państwami członkowskimi) „po wejściu w życie ustawodawstwa sektorowego zawartego w pakiecie dotyczącym mobilności”. Państwa członkowskie mają dwa lata na dostosowanie się do nowych reguł.

Parlamentarzyści z Francji są zadowoleni. - Ta umowa odzwierciedla społeczną, gospodarczą i polityczną rzeczywistość Unii Europejskiej – mówi cytowana w komunikacie euro posłanka Elisabeth Morin-Chartier. – To krok w kierunku bardziej społecznej Europy z bardziej uczciwą konkurencją między firmami i lepszymi prawami dla pracowników. Ta umowa zapewni lepsze prawa pracownikom, a także zapewni niezbędną ochronę przedsiębiorstwom – dodaje.

Wtóruje jej druga posłanka, z Holandii. - Koledzy mogą znów być kolegami, a już nie konkurentami – mówi Agnes Jongerius.

Najważniejszą kwestią jest oczywiście nie długość delegacji, a wysokość pensji, jaką należy płacić pracownikowi. To właśnie przez niskie, w porównaniu do miejscowych, pensje, wypłacane pracownikom głównie z Europy Środkowo-Wschodniej, delegowanym do Niemiec i Francji, wybuchł cały problem.

I tu jest największa zmiana. - Zasady wynagradzania kraju przyjmującego obowiązują wobec wszystkich delegowanych pracowników – informuje Parlament Europejski i dodaje, że pracownicy tymczasowo wysłani do innego kraju Unii Europejskiej „otrzymają od tej pory równą płacę za taką samą pracę w tym samym miejscu, na podstawie tymczasowego porozumienia między posłami do PE a ministrami UE”.

A co za tym idzie - koszty podróży, wyżywienia i zakwaterowania powinny być opłacane przez pracodawcę, a nie odliczane od wynagrodzeń pracowników. Pracodawcy będą również musieli zadbać o to, aby warunki zakwaterowania dla delegowanych pracowników były przyzwoite i zgodne z przepisami kraju-gospodarza.

Celem nowych reguł, przynajmniej według deklaracji państw oraz PE, jest „lepsza ochrona pracowników”, wysłanych do innego państwa członkowskiego. Komunikat PE zauważa jednak, że zmienione zasady mają także chronić uczciwą konkurencję. 

Zgodnie z uzgodnionym tekstem, wszystkie przepisy kraju przyjmującego dotyczące wynagrodzeń, określone ustawą lub niektórymi układami zbiorowymi, mają zastosowanie do delegowanych pracowników.  Po okresie delegacji, pracownik nadal będzie mógł zostać w danym kraju, ale wtedy będą go dotyczyły wszystkie przepisy miejscowego prawa pracy.

 

Parlament Europejski poinformował właśnie, że wraz z ministrami państw członkowskich wypracował nieformalne porozumienie w sprawie uregulowania warunków pracy pracowników delegowanych. Delegacja pracownika może trwać do roku, z możliwością przedłużenia o kolejne sześć miesięcy.

Jak informuje Parlament, zmieniona dyrektywa będzie regulowała warunki pracy branży transportowej (od tej branży zaczął się konflikt  między państwami członkowskimi) „po wejściu w życie ustawodawstwa sektorowego zawartego w pakiecie dotyczącym mobilności”. Państwa członkowskie mają dwa lata na dostosowanie się do nowych reguł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce