mBank zaoferuje firmom kredyty o stałym oprocentowaniu

Bank prawdopodobnie jako pierwszy w Polsce wprowadza do oferty dla firm kredyty o stałym oprocentowaniu. Na jakich warunkach i do jakich klientów będzie skierowany?

Aktualizacja: 19.12.2016 20:16 Publikacja: 19.12.2016 19:16

mBank zaoferuje firmom kredyty o stałym oprocentowaniu

Foto: Fotorzepa, Urszula Lesman

- Chcemy dotrzeć do dwóch grup klientów: małych i średnich firm, o przychodach co najmniej kilka mln zł rocznie, będących spółkami kapitałowymi, dla których podpisywanie drugiej umowy w postaci kontraktu IRS może być przeszkodą, oraz do firm niemieckich, które często stosują umowy kredytowe o stałym oprocentowaniu. Głównie chodzi o kredyty inwestycyjne o średnim terminie 5-7 lat, maksymalnie 10 lat – mówi Adam Pers, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży rynków finansowych w mBanku.

Rynek kredytów o stałym oprocentowaniu w Polsce dopiero raczkuje. W części detalicznej głównie chodzi o hipoteki ze stałą stopą, które jednak wciąż się słabo sprzedają i mało banków ma je w ofercie, zaś w kredytach dla firm bywają stosowane różne zabezpieczenia. - Do tej pory nasi klienci korporacyjni brali kredyt na zmienną stopę procentową i część z nich zabezpieczała go kontraktami IRS (Interest Rate Swap – red.) bądź też wybierała inny instrument gwarantujący maksymalną stopę kredytu - stopa stop. Wciąż jednak zdecydowana większość naszego portfela kredytowego to kredyty o zmiennej stopie procentowej bez zabezpieczenia. Udział zabezpieczonych kredytów jest bardzo wysoki tylko pewnych branżach jak na przykład finansowanie projektów budowy biurowców, gdzie nie ma miejsca na spekulowanie stopą procentową – wyjaśnia Pers.

Z IRS, który jest bezpłatnym instrumentem, korzystają raczej większe firmy, zaś tym średnim i mniejszym mBank oferuje narzędzie nazwane "stopa stop", będące swoistym ubezpieczeniem. Klient płaci prowizję w określonej wysokości wartości kredytu (jednorazowo albo rozłożoną na czas finansowania), ale dzięki temu ma pewność, że nawet jeśli WIBOR pójdzie w górę do np. 3,5 proc. z obecnych 1,7 proc., to on i tak będzie płacił umówione wcześniej oprocentowanie np. 2,5 proc. Przypomina ten instrument w swym działaniu polisę ubezpieczeniowa. Jednak jest płatny, co dla części firm stanowi barierę.

- Nowa oferta będzie również umożliwiała firmom wzięcie kredytu o stałym oprocentowaniu, ale bez żadnych dodatkowych umów i dodatkowych opłat. To proste rozwiązanie dające klientom dużą elastyczność, bo w przypadku kredytów inwestycyjnych, uruchamianych w transzach, firma może podpisać umowę i dopiero za np. pół roku, po uruchomieniu wszystkich transz, ustalić stawkę stałego oprocentowania. Jeśli te pół roku minie i nadejdzie czas podjęcia tej decyzji ale klient się rozmyśli i będzie chciał kredyt o zmiennym oprocentowaniu, może to zrobić i później w każdej chwili zdecydować o przejściu na stałą stopę – mówi Pers. Jednak wtedy już musi, tak jak i bank, trzymać się umowy bez względu na to czy WIBOR spadnie czy wzrośnie.

Kosztem stałej stopy procentowej jest nieco wyższe oprocentowanie niż bieżące na rynku w momencie zawierania umowy. Zależy to jednak od warunków rynkowych w dniu podjęcia decyzji o przejściu na stała stopę. O jakiej różnicy mówimy? Jeśli np. jeśli teraz WIBOR 3M wynosi 1,7 proc. to kredyt trzyletni byłby oprocentowany w wysokości 2,3 proc. pięcioletni - 2,6 proc. Powiększony o marżę kredytową niezależną od tego czy kredyt jest na stała czy zmienna stopę. - Dodatkowych prowizji z tytułu udzielenia takiego kredytu nie będziemy pobierać, ale klient musi pamiętać, że w razie przedterminowej spłaty kredytu może musieć dopłacić różnicę w oprocentowaniu jego kredytu wobec bieżącego WIBOR-u – zaznacza Pers.

Obecne stopy procentowe są historycznie najniższe, zaczyna pojawiać się inflacja i być może za jakiś czas zaczną rosnąć. Jednak, jak zaznacza przedstawiciel mBanku, kredyt o stałym oprocentowaniu to uzupełnienie oferty banku, jego wprowadzenie akurat teraz nie jest podyktowane obecnym poziomem rynkowych stóp procentowych. - Część klientów pyta o stała stopę z uwagi na historycznie niskie poziomy stop procentowych w Polsce i na świecie. Jednak nie nastawiamy się na realizacje celów sprzedażowych w zakresie stałe stopy , ale na zaprezentowanie możliwe pełnej i lepszej oferty niż konkurencja. To klient ma decydować o wyborze stałej bądź zmiennej formuły biorąc pod uwagę wszystkie korzyści i ryzyka – mówi Adam Pers.

- Chcemy dotrzeć do dwóch grup klientów: małych i średnich firm, o przychodach co najmniej kilka mln zł rocznie, będących spółkami kapitałowymi, dla których podpisywanie drugiej umowy w postaci kontraktu IRS może być przeszkodą, oraz do firm niemieckich, które często stosują umowy kredytowe o stałym oprocentowaniu. Głównie chodzi o kredyty inwestycyjne o średnim terminie 5-7 lat, maksymalnie 10 lat – mówi Adam Pers, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży rynków finansowych w mBanku.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie
Banki
Największy bank USA pozwał drugi bank Rosji. Groźba konfiskaty blisko 10 mld dolarów
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?