Frankowicze skarżą się, że mBank utrudnia wyegzekwowanie prawomocnych wyroków sądów w sprawach frankowych, które czasami kończą się postępowaniem egzekucyjnym wobec banku. Zdarza się, że bank nie chce wykreślić hipoteki, a w przypadku wyroków skutkujących tzw. odfrankowieniem nie chce wydać nowego harmonogramu spłaty. Paradoksalnie mimo nieuznawania prawomocnych wyroków, bank jednocześnie rozsyła – o czym pisaliśmy ostatnio – wezwania do opłaty za korzystanie z kapitału.

Dla klientów to przeszkoda, bo ogranicza im to możliwość sprzedaży nieruchomości, muszą też ponieść kolejne koszty postępowań. mBank deklaruje, że respektuje wszystkie prawomocne orzeczenia sądów, w tym dotyczące spraw frankowych, i będzie je wykonywał. „Nie utrudniamy ich egzekwowania. Wykreślenie hipoteki zabezpieczającej kredyt jest konsekwencją niektórych orzeczeń w sprawach frankowych i bank będzie się do nich stosował. W części spraw korzystamy z przysługującego nam prawa do złożenia wniosku o wstrzymanie wykonalności i skuteczności wyroku sądu II instancji, co może skutkować opóźnieniem w wypłacie zasądzonej płatności"– odpowiada bank.

– Postępowanie mBanku jest dobrze przemyślanym działaniem, choć zmierzającym w złym kierunku, także z perspektywy interesów banku. Z punktu widzenia krótkoterminowych zobowiązań wynikających z prawomocnych wyroków w niektórych przypadkach bankowi uda się zyskać na czasie, ale kosztem dodatkowych postępowań, m.in. egzekucyjnych czy ustalenia stanu rzeczywistego księgi wieczystej. Nie można też zapomnieć o szkodzie wizerunkowej i utracie zaufania kolejnych klientów, które ciężko będzie naprawić nawet sprawnym specjalistom z zakresu PR – ocenia Jędrzej Jachira, partner w Kancelarii Prawnej Adam Sobota reprezentującej frankowiczów.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie otrzymuje skarg na odmowę wydania nowego harmonogramu spłaty rat czy wykreślenia hipoteki. – Jeśli okazałoby się, że to nie jednostkowy problem, nie wykluczam podjęcia działań mających zapewnić przestrzeganie przez bank praw konsumentów – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.