Roczny kredyt wzięty w lipcu na Łotwie procentowany był średnią stawką 19,79 proc.. W Estonii stawka wynosiła 17,67 proc .Trzecia pod względem drożyzny kredytowej Słowacja miała już stawkę dużo niższą - 12,84 proc., wynika z danych Europejskiego Banku Centralnego.

Specjaliści tłumaczą drożyznę kredytową Łotwy i Estonii małymi rozmiarami rynków i słabą konkurencją w tamtejszej bankowości. W Estonii działa 11 banków a lider rynku Swedbank ustanowił wysokie oprocentowanie swoich produktów. Pozostałe banki dostosowały się do tego. Na większej trzykrotnie Litwie średnie oprocentowani w bankach wynosi 8,46 proc.

Bank Estonii nie zgadza się z wynikami statystyki EBC. „W tej statystyce chodzi o kredyty wydawane przez banki. W wypadku Estonii do tego zestawienia nie były liczone np. samochodowe leasingi, którymi w Estonii zajmują się głównie nie banki, ale firmy leasingowe (jest ich ok. 40 -red) - tłumaczył Taavi Raudsaar starszy ekonomista Banku Estonii dla portalu ERR.

Jeszcze w dwóch krajach - członkach Unii oprocentowanie było w lipcu dwucyfrowe - to Portugalia (12,32 proc.) i Grecja (11,39 proc.).

Polski konsument płaci bankom średnie unijne oprocentowanie 6,18 proc. rocznie. Najtańszy w Unii kredyty są w Austrii, gdzie stawka roczna to zaledwie 3,08 proc. Poniżej 5 proc. można też pożyczyć pieniądze w Holandii, Francji i w Włoszech.