Dwóch kandydatów na prezesa

Prezes Narodowego Banku Polskiego, Marek Belka i obecny prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Suma Chakrabarti to kandydaci na prezesa EBOR.

Aktualizacja: 25.04.2016 08:33 Publikacja: 24.04.2016 14:32

Marek Belka to polski kandydat na szefa EBOiR.

Marek Belka to polski kandydat na szefa EBOiR.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzin?ski Robert Gardzin?ski

Kandydatów na to stanowisko można było zgłaszać do 11 marca 2016 roku.

Kadencja Chakrabartiego wygasa 1 lipca 2016. W przypadku Marka Belki jego prezesura definitywnie zakończy się w połowie roku i raczej nie ma szans na jej przedłużenie. Ministerstwo Finansów postanowiło więc go zgłosić do EBOR, a wiceminister finansów, Leszek Skiba uważa, że szanse Marka Belki są większe, niż 50 proc.

Na razie Suma Chakrabarti ma oficjalne poparcie własnego rządu oraz Francuzów. Nieoficjalnie podobno „ z wielu innych krajów", tyle że są wśród nich pozostali członkowie G7. Więc praktycznie zapewnił sobie głosy większości.

Marek Belka ma wsparcie tylko z Polski. Obydwaj jednak zostali oficjalnie zakwalifikowani, uznano że mają odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie, obydwu zaakceptował także Kodeks Postępowania obowiązujący w EBOR. Minister Skiba nie ukrywał przy tym, że na rzecz polskiego kandydata lobbuje podczas wszystkich posiedzeń Ministrów finansów UE.

Sam Belka uważa, że przyszedł czas na to, by prezesem EBOR, banku stworzonego 25 lat temu, stał się ktoś z kraju, w którym działa.

— Może jednak przyszedł już czas, aby ludzie z krajów działania (i inwestowania przez) EBOR mieli większą rolę w tym banku. Wiem, czym był okres przemian, wiem czym jest dzisiaj i czym może być w przyszłości - mówił w rozmowie z Reutersem.

Jego zdaniem EBOR powinien ostrożnie rozszerzać działalność i z rozwagą przyglądać się tym krajom co do których nie ma wystarczających informacji. Prezes NBP przestrzegał także przed pospiesznym wycofywaniem się z takich krajów, które już „dorosły" i mogą znaleźć pieniądze na rozwój z innych źródeł, niż EBOR. Postawił sprawę jasno: projekty w takich krajach, jak Polska są EBOR potrzebne, bo dają środki na operacje gdzie indziej. Uważa również, że niezbędna jest bliska współpraca między EBOR i Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI), a także z innymi bankami rozwojowymi.

Chakrabarti nie ma sobą łatwej kadencji. Od 2012 roku w krajach, w których aktywny jest EBOR dużo się wydarzyło. Doszło do wycofania się operacji w Rosji z powodu sankcji nałożonych na ten kraj (Belka uważa, że bank powinien do Rosji wrócić. Rosja potrzebuje EBOR i EBOR potrzebuje Rosji — powiedział), a kryzys na Ukrainie spowodował potężne straty finansowe i bank po raz pierwszy od kryzysu 2008/9 zanotował stratę finansową. Urzędujący prezes EBOR ma jednak bardzo dobrą opinię u udziałowców, którzy przyznają, że za jego kadencji bank został zmodernizowany i jest zarządzany w sposób nowoczesny. Działalność banku została rozszerzona na Grecję i Cypr, a w niedługim czasie oczekuje się również przyjęcia Libanu.

Przy tym Chakrabarti wcale nie jest zwolennikiem dalszej ekspansji.

— Moim zdaniem udziałowcy powinni podochodzić do niej z wielką ostrożnością - mówi.

Zdaniem Standard&Poor's nic by się nie stało, by EBOR zwiększył swój portfel projektów nawet o 50 proc., czyli o kolejne 30 mld euro, bo jego rating na poziomie AAA jest niezagrożony. Na razie na wszystkie projekty łącznie EBOR wydał 100 mld euro.

Kandydatów na to stanowisko można było zgłaszać do 11 marca 2016 roku.

Kadencja Chakrabartiego wygasa 1 lipca 2016. W przypadku Marka Belki jego prezesura definitywnie zakończy się w połowie roku i raczej nie ma szans na jej przedłużenie. Ministerstwo Finansów postanowiło więc go zgłosić do EBOR, a wiceminister finansów, Leszek Skiba uważa, że szanse Marka Belki są większe, niż 50 proc.

Pozostało 87% artykułu
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem
Banki
Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie