Rezerwy na ryzyko prawne walutowych kredytów hipotecznych obniżą skonsolidowany wynik brutto Santander Bank Polska w IV kwartale 2020 r. o 209 mln zł. Rezerwa w samym SBP ma wynieść 173 mln zł, a w spółce zależnej Santander Consumer Bank będzie to 36 mln zł.

Santander jest kolejnym bankiem, który zawiązał ostatnio spore rezerwy na hipoteki walutowe, zrobili to m.in. mBank, BNP Paribas, BOŚ a przede wszystkim ING Bank Śląski, który w przeciwieństwie do pozostałych, prawdopodobnie uwzględnił już także w dużym stopniu koszty przygotowywanych ugód z frankowiczami (sektor został do nich wezwany przez Komisję Nadzoru Finansowego).

Zwiększenie odpisów przez Santandera oznacza, że na koniec 2020 r. miał około 600 mln zł rezerw na hipoteki frankowe, co stanowi około 6,1 proc. wartości jego kredytów frankowych (na koniec września 2020 r. były warte 9,9 mld zł). Santander miał we wrześniu 3,47 tys. indywidualnych spraw frankowych, przez trzy kwartały liczba ta wzrosła o prawie 2 tys.. Wartość przedmiotu sporu urosła w tym czasie o 370 mln zł, do prawie 670 mln zł.