- Teczki, którą znaleziono u gen. Kiszczaka oczywiście, że nie widziałem - powiedział Aleksander Kwaśniewski w rozmowie Radia Zet. - A inne? - dopytywała prowadząca program. - W tej sprawie muszę uchylić się od odpowiedzi - uciął były prezydent.
Na pytanie, czy ma w domu jakieś dokumenty i czy nie boi się, że IPN zapuka do jego drzwi, Kwaśniewski odpowiedział, że wszystkie dokumenty z czasów jego prezydentury znajdują się tam, gdzie powinny się znajdować.
Monika Olejnik rozmawiała z Kwaśniewskim o rewizji domu wdowy po generale Wojciechu Jaruzelskim. - Wszystko to jest dziwaczne i wpisuje się w scenariusz rewizji historii, co do tego nie mam wątpliwości – powiedział polityk.
W ocenie byłego prezydenta III Rzeczpospolita ma być w nowej wersji historii „okresem przejściowym” między komuną a wolną Polską. – Chodzi o to, żeby pod rządami PiS rozpoczął się ten nowy, prawdziwy etap wolnej Polski. Budowanej przez ludzi, którzy nie są uwikłani – mówił Kwaśniewski o swoich wnioskach z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.
Kwaśniewski podkreślił, że nie rozumie, dlaczego IPN nie zwróciło się do ludzi, których podejrzewało o posiadanie dokumentów, czy nie posiadają takich materiałów. – Być może przez zapomnienie, proszę pamiętać, że mówimy o ludziach już wiekowych. Być może można było uzyskać te dokumenty bez tej całej akcji, kiedy ci ludzie jeszcze żyli – mówił Kwaśniewski.