Tak wynika z komunikatu prasowego Kremla po spotkaniu z przedstawicielami biznesu w czwartek. Rząd dostał od Putina czas do 1 września na ograniczenie obywatelom federacji dostępu do zagranicznych komunikatorów i oprogramowania.
Rosja udusi zagraniczne IT
„The Moscow Times” przypomina, że wcześniej rosyjski dyktator wezwał do „zaduszenia” zagranicznych serwisów, które działają przeciwko Rosji, ale nie zniknęły całkowicie z rynku rosyjskiego. Absurdu tym wypowiedziom nadaje zapewnienie Putina o tym, że „Rosja nie wyklucza żadnych firm z rynku ani nie ingeruje w ich działalność, wręcz przeciwnie, stwarza im sprzyjające warunki do pracy”.
Na rozkaz Kremla Maksut Szadajew, minister rozwoju cyfrowego, zaproponował stopniowe ograniczanie korzystania z zagranicznych usług chmurowych mających rosyjskie odpowiedniki. Rosjanie mieliby zostać odcięci od zachodnich komunikatorów, a zachodni soft miałoby zastąpić oprogramowanie rosyjskie, którego jak na razie w kraju brakuje.
Obecnie w Rosji najpopularniejszy komunikator, którym posługuje się także reżim – to „Telegram” Pawła Durowa. W ostatnich dniach pojawiła się wiadomość, że „Telegram” otworzy swoje biuro w Rosji. Oznaczałoby to, że będzie udostępniać dane użytkowników rosyjskiej bezpiece (FSB).
W Rosji od 2022 roku obowiązuje ustawa nakazująca zagranicznym firmom IT, których dzienna liczba użytkowników przekracza 500 tysięcy, obowiązek otwarcia oddziału, przedstawicielstwa lub osoby prawnej w Rosji, a także rejestracji na stronie internetowej Roskomnadzoru i umieszczenia elektronicznego formularza do przesyłania opinii użytkownikom.