W rozmowie z Polską Agencją Prasową Waszczewski zwrócił uwagę, że zanieczyszczenia, które niosła fala powodziowa, są łatwo wchłaniane przez grzyby. Chodzi m.in. o metale ciężkie i toksyny. Dlatego spożycie takich grzybów może być niebezpieczne dla zdrowia.
Zbieraj grzyby z atlasem lub aplikacją
GIS podkreśla też, żeby nie zbierać grzybów nieznanych. Lepiej zostawić w lesie każdego grzyba, który wzbudził wątpliwości co do jadalności. Początkujący grzybiarze powinni zbierać wyłącznie grzyby rurkowe, ponieważ wśród nich nie ma gatunków śmiertelnie trujących, w przeciwieństwie do grzybów blaszkowych. Aby mieć stuprocentową pewność swoich zbiorów, grzyby można zanieść do bezpłatnego sprawdzenia przez ekspertów - grzyboznawców dyżurujących w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
W przypadku grzybów na handel warto postarać się o atest wydany przez tzw. klasyfikatora. Na grzyby świeże kosztuje on od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych w zależności od ilości.
- Jeśli komuś nie jest po drodze do stacji sanepidu, dobrze jest korzystać z atlasów, ale także z mobilnych aplikacji do rozpoznawania grzybów – dodał Marek Waszczewski.
Czytaj więcej
Marnowanie żywności to powszechny problem, który istnieje również w Polsce. W związku z tym Ministerstwo Zdrowia chce zmienić przepisy dotyczące handlu. Regulacje mają obejmować sprzedaż i przechowywanie grzybów. Jaki jest plan resortu?